niedziela, 31 stycznia 2016

Ogłoszenie Parafialne *_*

Dziekujemy za ponad 1000 wyświetleń ♥♥
Cieszy nas wasza aktywność. Dziękuje że czytacie nasze
wymysły. ♥♥
To teraz czekamy na 2000
Dacie rade?
Jak dacie rade to zrobimy dla was niespodziankę

piątek, 29 stycznia 2016

Rozdział 10 " Complications " ⌒.⌒


Ale kiedy wyszłam z lotniska to zobaczyłam Jacka. Odrazu rzuciłam wszystkie rzeczy i pobiegłam do niego dosłownie rzuciłam się na niego. Jak ja dawno go nie widziałam. Pamiętam jak jeszcze mieszkał w Polsce on był moim najlepszym przyjacielem. Ale pewnego dnia wyjechał. Ale utrzymywaliśmy kontakt. Ja latałam do niego a on do mnie.  Codzienne rozmowy przez telefon albo na Skypie. Ale jak przeprowadziliśmy się do
Port Talbot to nasz kontakt się zmienił. Nie rozmawialiśmy ani nic zero. A teraz będę go miała cały tydzień no może nie dużo ale zawsze coś.
-Jack - odrazu krzyknęłam
-Hania - zrobił to samo kiedy już byłam w jego ramionach
-Jak ja cie dawno nie widziałam. Jak ja się stęskniłam za tobą. Ale teraz mamy tydzień na nadrobienie tego. Wiem że to mało ale zawsze coś. - powiedziałam kiedy się od niego odsunęłam
-Ja za tobą też. Nawet nie wiesz jak. Mam ci tyle do opowiedzenia. I jedną prośbę ale o tym ci powiem kiedy będziemy już u mnie. - po słowach chłopka dołączyła do nas reszta a do mnie poszedł Charlie chwycił mnie w tali i pocałował w policzek - Yymm Hania kto to jest? - dodał po chwili
-A no tak przecież wy się nie znacie. Charlie to jest Jack mój najlepszy przyjaciel. Jack to jest Charlie mój chłopak. A tam jest Zuzia moja siostra i Leo jej chłopak.

~Zuzia~
Gdy dotarliśmy już do domu. Tata Jacka zaczął przydzielać nam pokoje.
-Hania i Zuzia w jednym Leondre i Charlie w drugim. A Karen i Victoria osobno i rodzice dziewczyn razem - wyjaśnił
-Emm. Przepraszam a czemu nie możemy mieć pokojów z naszymi dziewczynami? - zapytał Leo
-No mi tam obojętnie tylko nie wiem czy wasi rodzice się zgodzą - po słowach Enrico popatrzyliśmy błagalnymi oczami na naszych rodziców
-Okej niech wam będzie ale grzeczni macie być. Zrozumiano??!! - powiedzieli nasi rodzice
-Tak jest - powiedzieliśmy całą czwórką i zasalutowaliśmy a reszta zaczęła się śmiać
-Dobra idźcie do swoich pokojów - po słowach p.Karen poszliśmy do swoich pokoi.
Najpierw poszliśmy  do pokoju mojego i bruneta.

Był naprawdę ładny.
Leo odrazu rzucił się na łóżko a ja na niego
-Ok ok zostawiamy was samych - Hani z moim blondaskiem i Enrico zaczęliśmy się śmiać i wyszliśmy z ich pokoju
-Mam pytanie królewno do czego prowadzą te drzwi? - spytał się Leo
-Nie wiem - powiedziałam po czym je otworzyliśmy i zobaczyliśmy śliczną łazienkę

Postanowiłam się przebrać i pomalować oraz zrobić loki







 -Wow księżniczko ślicznie -powiedział Leo po czym mnie pocałował.

~Hania~
  Potym jak zobaczyliśmy pokój Zuzi i Leo weszliśmy do naszego

-Zostawiam was samych - powiedział Enrico i wyszedł
-Dobra za tymi drzwiami na pewno jest łazienka. - po słowach Charliego otworzyliśmy drzwi i zobaczyliśmy śliczną łazienkę

 Weszłam do niej wzięłam prysznic. Po wysuszeniu przebrałam się i zrobiłam lekki makijaż.

-Skarbie wyglądasz.. - nie dokończył bo mu przerwałam
-Wiem wiem okropnie. Nie no lubię chodzić w spódniczkach i sukienkach ale jednak wolę nosić spodnie
-Okej. Ale wyglądasz zabójczo - po tych słowach Charlie wpił się w moje usta co odwzajemniłam. Charlie zaczął całować mnie coraz zachłanniej. Wplotłam ręce w jego włosy i lekko ciągnęła za końce a blondyn id czasu do czasu jęknął w moje wargi. Złapał mnie za pośladki i zaniósł mnie na lóżko. Pocałunkami zaczął zjeżdżać na szyję już po chwili nie miałam na sobie bluzki a Charlie sweterka.  Charlie już rozpinał pasek kiedy ktoś zapukał do drzwi.
-Ej no serio - powiedział i rzucił rękami do góry w geście obrony zapiął pasek a ja założyłam bluzkę a do pokoju wszedł Jack
-Hej mam nadzieję że nie przeszkadzam - powiedział i odrazu patrzył na mnie i na Charliego i lekko się uśmiechnął
-Nie no. No co ty - powiedział z sarkazmem Charlie
-Okejj. Przyszedłem tylko powiedzieć że za godzinę idziemy na miasto z wami pozwiedzać i takie tam a i że kolację zjemy na mieście.
-Okej to jak coś to nas zawołaj - powiedziałam a Jack wyszedł
-No to chyba musimy dokończyć kiedy indziej - powiedział
-No na to wychodzi...No to co teraz robimy?
-Ni wiesz.. - nie dokończył i zrobił minę pedofila
-Charlie. Boże jaki ty... Yyy Boże z kim ja żyję
-Nie o to mi chodziło. Ale jak tam chcesz
-Dobra. Oglądamy jakiś film?
-Jasne to co?
-Umm.. Wiem. Barbie!! - wydarłam się chyba na cały dom
-Jaka ty jesteś dziecinna
-Ale i tak mnie kochasz. Dobra to ty jesteś zboczony a ja jestem dziecinna - po tych słowach wybuchliśmy śmiechem
-Okej niech ci będzie. To włączaj ten " film "
I tak zleciała nam ta godzina. Po filmie wyszliśmy na miasto. Przyznam że dawno tu nie byłam i dużo się zmieniło. Po około godziny zwiedzania weszliśmy do jakiejś restauracji i zjedliśmy kolacje. Po zjedzonej kolacji poszliśmy do centrum handlowego. Ja z Zuzią i mami poszliśmy do działu dla kobiet a chłopaki do swojego. Przekopałam chyba wszystkie sklepy ale nie znalazłam nic co mi się szczególnie podobało ale chyba jedną albo dwie torby mam. Ale za to Zuza zaszalała ona to chyba miała ze 100 toreb jak nie z ciuchami to z butami. Jestem ciekawa gdzie ona to zmieści.
-Leooo weźmiesz moje torby. Proszeee - wydarła się Zuzia
-No nie wiem ja też mam swoje - zaczął się jakoś wykręcać
-No Leo one są strasznie ciężkie. Wynagrodzę ci to jakoś. Obiecuję - po tych słowach brunetka wpiła się w usta bruneta na co nasi rodzice zaczęli się śmiać i kaszleć na znak że oni tam też stoją
-No dobra wezmę je. Ale i tak musisz mi to jakoś wynagrodzić
-Okej ale to jak już wrócimy do domu. - po słowach Zuzi Leo wziął jej torby i ruszyliśmy do domu 
Jacka.

~Charlie~
Hania chodzi cały czas z tym Jackiem. No przyznam denerwuje mnie to ale co zrobić dawno się nie widzieli a ja jej ufam i wiem że ona mnie kocha i że jej ma mnie zależy.
-E Romeo obudź się bo za chwilę wpadniesz w grupę tych włoszek przed tobą - powiedział śmiejąc się Leo. Po jego słowach ominąłem grupę włoszek - O czym tak myślisz co? - dodał po chwili ja tylko kiwnąłem w stronę Hani i Jacka którzy o ile się nie mylę dodawali Snapy i inne takie. Ale najdziwniejsze było to że Hania mówiła na nagraniach po włosku. -Ej Charlie od kiedy Ona umie włoski?
-Sam nie wiem Leo. Ja znajdzie dla mnie czas to się jej o to zapytam. A to nastąpi chyba dopiero wtedy kiedy wrócimy do domu - resztę drogi szliśmy w ciszy no my bo tamci cały czas się śmiali. Po 30 minutach byliśmy już w domu ja odrazu poszedłem do łazienki wsiąść prysznic i umyć włosy. Po wysuszeniu ubrałem dresy i wyszedłem z łazienki. O dziwo Hani nie było w pokoju. Więc wyszedłem z pokoju w zamiaru poszukania jej. Kiedy przechodziłem korytarzem i usłyszałem słowa Jacka
-Jesteś dla mnie bardzo ważna. Znamy się bardzo długo. I no ja cię kocham. Kocham na ciebie patrzę. Kocham twój uśmiech. Kocham cię kiedy się śmiejesz. Kiedy mnie przytulasz. Poprostu kocham cie całym moim sercem ♥. Zostaniesz moją dziewczyną? - kiedy to usłyszałem myślałem że jebnę. Co to do cholery było. Odrazu poszedłem do pokoju brunetów
-Zuza czy coś łączy Hanie i tego Jacka? - zapytałem odrazu kiedy wszedłem do ich pokoju
-Wiem tylko tyle że są najlepszymi przyjaciółmi od piaskownicy - powiedziała
-A i od kiedy ona włoski umie??
-No ona go umie prawie perfekcyjnie tak jak ja. My dużo języków umiemy.
-Aha okej
-A co się stało? - zapytała razem z brunetem
-No bo ja słyszałem jak on jej tak jakby wyznał miłość i no zapytał są jej czy będzie jego dziewczyną - wyjaśniałem
-Ale jak to przecież - zaczęła brunetka ale nie skończyła bo Hania wparowała do ich pokoju
-Hej hej. Zuza jesteś mi bardzo potrzebna to sprawa niecierpiąca zwłoki. A i Charlie mogę pożyczyć twoją gitarę? - powiedziała kiedy weszła do pokoju. Ale o jaką sprawę jej chodzi? Na pewno o Jacka. O boże. Zgodziłem się a Zuza i Hania wyszły z pokoju


~Jack~
~Chwilę wcześniej~
-Dobra Jack gadaj jak tam z Camila?
-A no nawet dobrze. Tylko nie wiem jak jej powiedzieć co do niej czuję
-To przećwiczyć to na mnie. Dobra udawaj że ja to Camila. Okej?
-No. Okej - wziąłem wdech i wydech i zacząłem mówić. - Jesteś dla mnie bardzo ważna. Znamy się bardzo długo. I no ja cię kocham. Kocham na ciebie patrzę. Kocham twój uśmiech. Kocham cię kiedy się śmiejesz. Kiedy mnie przytulasz. Poprostu kocham cie całym moim sercem ♥. Zostaniesz moją dziewczyną?
-No i widzisz nie było aż tak źle prawda? No to teraz do niej dzwoń Romeo i umawiaj się z nią żeby za 2 godziny była u ciebie. A ja i Zuza się resztą zajmiemy. A teraz idź się zrobić na bóstwo.
-Dziękuje - po tych słowach Hania się wenie wtuliła
-Nie ma za co - dała mi buziaka w policzek i wyszła. No dobra to co ja teraz założę 

~Hania~ 
 Po tym ja wyszłam z pokoju Jacka poszłam do Zuzi bo była mi potrzebna.
-Hej hej. Zuza jesteś mi bardzo potrzebna to sprawa niecierpiąca zwłoki. A i Charlie mogę pożyczyć twoją gitarę?- zauważyłam jeszcze że siedzi tam Charlie więc zapytałam czy mogę pożyczyć gitarę

-Tak jasne wiesz gdzie jest - po tych słowach wzięłam brunetkę za rękę i poszłyśmy do mojego pokoju/
-Dobra Hania o co chodzi? Gadaj - zaczęła
-No okej. Więc tak pomagam Jackowi z dziewczyna która mu się podoba. Ćwiczyłam z nim co ma jej powiedzieć i takie tam. Musimy zrobić coś do jedzenia bo wiem że ty kochasz gotować ale to musi być coś włoskiego i romantycznego. Ja napisze no tak bardziej pozmieniam słowa w piosence
Elena feat. Glance - Mamma mia żeby wyszło na taka specjalnie dla niej. 

-Okej. Czyli to co mówił Jack to że mu zależy i w ogóle to chodziło o tą dziewczynę a nie o ciebie, Tak?
-No tak a czemu pytasz?
-No bo Charlie to słyszał i on sądzi że to do ciebie mówił i w ogóle
-Okej to Zuza zawołasz go do mnie ja sobie wszystko z nim wyjaśnię i przyjdę ci pomóc. A i jeszcze jedno masz ten swój zeszyt z przepisami itd.?
-Tak mam go w walizce. To ja go zawołam - po tych słowach brunetka wyszła a Charlie wszedł
-Charlie to nie tak jak myślisz. Pomagałam Jackowi z Camil. To jest jego miłość i chcę mu pomóc z nią. To co on mówił to poprostu ćwiczył jak jej to powiedzieć. Ja Kocham Ciebie i nikogo więcej. KOCHAM CIĘ MY BRITIS KING 
-KOCHAM CIĘ MY POLISH QUEEN. Przepraszam. Poprostu o byłem zazdrosny Okej. Spędził z nim cały dzień a manie olewasz. To co ja mogłem sobie pomyśleć? - powiedział po czym wpiłam się w jego usta jak jeszcze nigdy on oczywiście to odwzajemnił. Po chwili leżeliśmy juz na łóżku no ja na łóżku a on na mnie podpierając się na łokciach.Charlie zaczął zjeżdżać pocałunkami na moją szyję. Charlie ściągnął moją bluzkę a ja jego. 
-Hania już ją ma... - weszła Zuza a ja czułam jak szczeliłam buraka Charlie zemnie zszedł a brunetka po chwili dodała - Okej sorka że przeszkadzam ale Hania musimy się wziąć do roboty i jeszce jedno ja nie chcę zostać ciocią w wieku 15 lat
-No to troszkę za pózno - powiedziałam
-Co??!! - zapytała
-No tak Hania robiła wczoraj test ciążowy i były dwie kreski - odpowiedział 
-Ale jak to na pewno dwie??
-No tak dwie czerwone kreski - powiedziałam
-Ale jak wy sobie to wyobrażacie przecież wy macie po 17 lat no Charlie jescze nie jescze 2 miesiące no ale. Jak rodzice się dowiedzą to nie wiem co oni zrobią - zaczęła panikować 
-No ja mam dużo kasy z koncertów i jescze jedno chcesz zostać Chrzestną? - zapytał blondyn
-No spoko. Dobra zmieniając temat Hania chodź juz gotować - powiedziała dałam jescze buziaka Charliemu i wyszłam z pokoju zeszłyśmy na dół a Leo patrzył się na mnie pytającym wzrokiem
-Yyym Hania nie chcę nic mówić ale.. No jest ci za gorąco czy coś - co o co mu chodziło 
-Co?? - zapytałam
-No gdzie zgubiłaś bluzkę?? 
-O boże faktycznie. Za chwilę wracam

~Zuzia~
 Kiedy Hania wyszła z kuchni to ja i Leo wybuchliśmy śmiechem
-Nawet nie chcę wiedzieć co oni tam robili - powiedział
-I nie chciej 
-Czemu?
-No Hania jest... - nie dokończyłam bo Hania weszła już do kuchni
-No dobra Leo spadaj - powiedziała Hania
-Dobra idę do Charliego - powiedziała i wyszedł z kuchni
Wyciągnęłam mój zeszyt z przepisami i zaczęłam szukać



-Dobra Hania na przystawkę padamy Sałatkę Śródziemnomorską. Na główne danie Spaghetti Bolognese. Do picia Napój z czerwonej porzeczki. Na deser Panna Cotta z malinami. 
-Zuzia jesteś boska to teraz zabieramy się z a gotowanie. To ja robię picie i deser a ty resztę a jak skończę to pójde przerabiać ta piosenkę.
-No to do roboty - po moich słowach zabrałyśmy się do gotowania

~Godzinę później ~ 
-Jest w końcu!! Nareszcie!!! Skończyłyśmy!! - wydarłam się z Hanią
-Dobra siostra ja idę popracować nad tą piosenką - po tych słowach Hania poszła na górę a na dół zszedł Jack.
-Co tu tak bosko pachnie??- zapytał
-No wasza kolacja 
-O boże dzięki dziewczyny. Kocham Was - po tych słowach mnie przytulił i dał buziaka w policzek na moje nieszczęście Leo to wydział i pobiegł prosto do pokoju. No później do niego pójde - Mam jescze jedną sprawę.  No tak w zasadzie dwie
-No spoko mów
-Po pierwsze pomożesz mi no naszykować się i tak dalej. A po drugie możecie nam kelnerować z Hanią?
-No jasne chodź. Mamy tylko godzinę - po moich słowach poszliśmy do pokoju 


~Leondre
Nie mogę uwierzyć. Co on ma czego ja nie mam? Co? Zle jej było ze mną? Co zrobiłem nie tak? Już wiem ja się czuł Charlie. On ma gorzej. Ja tylko widziałem tego przytulasz i ten pocałunek w policzek. A może on jej poprostu dziękował. Ale za co? Moje rozmyślenia przerwał Charlie wchodząc do pokoju
-I jak gadałeś już z Hanią Charls?
-Tak. Nic między nimi nie jest to poprostu przyjaciele. Ona poprostu mu pomaga zdobyć serce dziewczyny.
-Tak mojej! - krzyknąłem 
-Jak co?!
-No tak widziałem jak się przytulali w kuchni i jescze ten pocałunek.
-Co jaki pocałunek?
-No dał jej całusa w policzek. Nie wiem może jej za coś dziękował. Później się jej o to dopytam
-Dobra. Spoko idę pomóc Hani. Nara - po tych słowach wyszedł a ja postanowiłem się przestać.


~Charlie~
Wszedłem do Hani która chyba pisała piosenkę. Po włosku??
-Hej kotek co robisz? - zapytałem
-Piszę piosenkę 
-Po włosku??
-No tak dla Jacka zaśpiewa jej ją po tym jak wyzna jej swoje uczucia
-Okej.
-Dobra. Na szczęście już kończę. Jeszcze tylko 30 minut i jestem cała dla ciebie - już mieliśmy się pocałować ale do pokoju wparowała Zuzia
-Hania robimy za kelnerki trzymaj rzeczy i przebieraj się - rzuciła jej rzeczy i odrazu wybiegła 
-Dobra ja lecę się przebrać za chwilkę wracam - powiedziała i wleciała do łazienki 

Po paru minutach wyszła z łazienki. Założyła jeszce czarne koturny i wybiegła z pokoju. Podziwiam dziewczyny że potrafią biegać w takich butach. Położyłem się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

~Hania~
Wybiegłam z pokoju o mało co nie zabijając się przy tym na schodach. Poszłam do kuchni a tam stała już Zuzia.
 Mimo iż ma 15 lat to na wysokim obcasie czasami chodzi lepiej niż ja :D.
-Dobra Camila już tu jedzie - wszedł a raczej wbiegł do nas spanikowany Jack.
-Spokojnie damy radę. Masz tu piosenkę i się jej naucz 10 minut - powiedziałam
-Okej - powiedział Jack i wyszedł 
-Dobra Hania musimy się przyszykować. 
-Nom - powiedziała i usłyszałam dzwonek do drzwi - Zuza ja otworze - powiedziałam i poszłam otworzyć drzwi
- Hey Camil. Jack arriverà presto (Hej Camila. Jack zaraz przyjdzie) - powiedziałam oczywiście po włosku 
-Ehi, Hania così? (Hej, Hania, tak?)
-Così (Tak) Vieni dentro. Già chiamo Jacka (Chodź do środka. Już wołam Jacka) Jack Camila finalmente arriva (Jack Camlia już przyszła)
-Sto andando lasciarlo andare in salotto ( Już idę niech idzie do salonu) c ty- po słowach Jacka weszłyśmy do salonu. Po paru minutach przyszedł Jack. I powiedział żeby poszła za nim. Kiedy byli już w ogrodzie jej oczom ukazała się ścieżka ułożona z świeczek w kierunku stolika koło basenu w którym odbijał się księżyc. Na ścieżce były rozsypane platki róży. Usiedzi do stolika a my z Zuzią podałyśmy im przystawki później danie głównie i picie.


~Jack~
-Camila ho qualcosa di importante da dire (Camila mam ci coś ważnego do powiedzenia)
-Va bene Ascolto (Okej słucham)
-Lei è molto importante per me . Ci conosciamo molto lungo.E no io ti amo . Mi piace guardare a voi . Mi piace il tuo sorriso.Mi piace il tuo sorriso . Ti amo quando si ride . Quando si tiene a me . Ho appena con tutto il mio cuore ♥. (Jesteś dla mnie bardzo ważna. Znamy się bardzo długo. I no ja cię kocham. Kocham na ciebie patrzę. Kocham twój uśmiech. Kocham cię kiedy się śmiejesz. Kiedy mnie przytulasz. Poprostu kocham cie całym moim sercem ♥.) - po tych słowach wziąłem gitarę i zacząłem grać i śpiewać


                    . (Oh, madre! Lei è italiano!
                               Mi piace guardare negli occhi ..)
                               Il suo nome è Camila. E 'con il Milan
                            Sussurra dolcemente nel mio orecchio in italiano.
                          Non l'ho mai lasciato perché lei è la mia  Cenerentola.
                       Lui le dice che lui è l'unico e il più bello.
                     Me ovunque e mi chiama ad amare ..
                  Questo piccolo gigolò mi fa impazzire.
                Non riesco a smettere di pensare a lei. E 'incredibile! 

            Il mio cuore dice "Sì!", La mia mente dice "No!"
 

Mi fate questo zasztyt e sarai la mia principessa ??*
-Così così chiaro che tale amo troppo ( Tak tak jasne że tak. Też cię kocham)
-Io non so nemmeno come sono felice (Nawet nie wiesz jak się cieszę) - po tych słowach się pocwałowaliśmy. To było magiczne. Dziewczyny już poszły a ja jeszcze chwilę posiedziałem z moją dziewczyną. Ah jak to bosko brzmi. Odprowadziłem ją do drzwi bo przyjechała jej mama. Pod drzwiami pocałowałem ją namiętnie i poszła do auta i odjechała. Ja poszedłem do pokoju. Wziąłem rzeczy poszedłem do łazienki. Wykąpałem się i osuszyłem się i ubrałem. Wyszedłem z łazienki położyłem się na łóżku i jeszcze napisałem do mojej księżniczki.
 

Xx Do Camila xX 
Buonanotte Principessa (Dobranoc Księżniczko)

Po chwili dostałem odpowiedź

Xx Od Camila xX
Buona Notte Principe (Dobranoc Książę)
 

 I poszedłem spać.

~Zuzia~
 Zostawiliśmy Jacka i Camil samych ja poszłam do siebie a Hania do siebie. Kiedy weszłam do pokoju to Leo leżał smutny na łóżku. Podeszłam do niego chciałam go pocałować ale odwrócił głowę.
-Teraz ci się czułości dla swojego Chłopka zachciało - powiedział podkreślając słowo Chłopaka
-Leo o co ci chodzi?
-Widziałem was
-Kogo?? Gdzie??
-No ciebie i Jacka jak się obściskaliście w kuchni
-Po pierwsze nie obściskiwałam się z nim. Po drugie dal mi buzi w policzek bo dziękował mi za to że zrobiłam kolacje dla niego i jego koleżanki no już dziewczyny a po trzecie jak mogłeś sobie pomyśleć że całowałam się z innym!! Co?!! Przecież wiesz że kocham tylko ciebie i że ty jesteś moim całym światem. Ale dla ciebie to że jak mieszkałam jeszcze w Polsce jak byliśmy ze sobą na odległość i ja jak się nie odzywałeś myślałam że znalazłeś sobie inną. Że ja byłam tylko zabawką czy coś. Nie jak widząc nie myślałeś o tym i jeszcze przez ciebie byłam w szpitalu... - nie dokończyłam bo brunet mi przerwał
-Co? Ja nie wiedziałem Zuz. Ty też jesteś moim całym światem. Bez ciebie to nie to samo. Wtedy jak się nie odzywałem to nie miałem czasu całymi dniami siedziałem w studiu albo nagrywaliśmy teledyski. Czasami spałem tylko po 30 minut dziennie. I jak to w szpitalu?? Czemu ja o tym nie wiedziałem??
-No bo ja myślałam wtedy co nie kontaktowałeś się ze mną przez tydzień że o mnie zapomniałeś. I no cięłam się. Ledwo co przeżyłam. Gdyby nie Hania która znalazła mnie w kałuży krwi. Odrazu zawołała moją mamę która zadzwoniła po karetkę - wzięłam oddech a łzy zaczęły płynąć mi po policzku - I no ja.. Straciłam dużo krwi. Byłam w śpiączce. Nie mówiłam ci tego bo nie zwiedziłam czy... - nie dokończyłam bo brunet wpił się w moje usta. Pogłębiałam pocałunek.
-Nie żyjmy już przeszłością. Dobrze? Ja przepraszam że byłem zazdrosny no ale ja cię kocham Zuzia. Jesteś dla mnie wszystkim ja nie wiem czy dałbym radę teraz bez ciebie. - znowu znaczył nasze usta. Przyciągnął mnie na swoje kolana. Po chwili leżeliśmy już na łóżku. Usta Leondre zjechały po mojej szyi zasypując ją lekkimi pocałunkami. Zaczęłam błądzić dłońmi po jego klatce piersiowej, badając każdy centymetr jego dobrze wyrzeźbionych mięśni brzucha. Chłopak jedną ręką złapał mnie za pośladek, a drugą wsadził pod bluzkę i zaczął majstrować przy zapięciu od stanika...


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 *(O, matko! Ona jest Włoszkom!
Kocham wpatrywać się w jej oczy.. )
Ma na imię Camila. Jest z Mediolanu*
Delikatnie szepcze mi do uszu po włosku.
Nigdy jej nie opuszczę, bo jest moim Kopciuszkiem.
Mówię jej, że jest tą jedyną i najpiękniejszą.
Wszędzie za mną chodzi i nazywa mnie Kochaniem..
Ten mały Żigolo sprawia, że szaleję.
Nie mogę przestać o niej myśleć. Jest niesamowita!
Me serce mówi „Tak!”, mój rozum mówi „Nie!”
Czy uczynisz mi ten zasztyt i zastaniesz moją księzniczką??

Wiem to Elena feat. Glance - Mamma mia  zmieniłam słowa na potrzeby bloga

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i mamy kolejny rozdział. Przepraszam wiem do dupy. Postaram się żeby kolejny był chociaż troszkę lepszy. Miłego czytania :D 


sobota, 23 stycznia 2016

Rozdział 9 " Keep Smiling " ♡.♡


~Zuzia~
-No bo dziewczynki jest taka sprawa no bo ja i tata spodziewamy się dziecka - powiedziała mama
-Co naprawdę będziemy mieć siostrę albo brata. Aaaaaaa!! -zaczęłam piszczeć razem z siostrą
-Ale co jak ?? Mamo? Tato?? - zaczęła Hania
-No dowiedzieliśmy podczas naszego wyjazdu - wyjaśniła mama
-A wracając do tego wyjazdu. Mamo gadałaś z menadżerem? - zapytał Leo swojej mamy
- Tak on wszystko wie i macie wolne do konca września. Czyli jeden cały miesiąc będzie chodzić do szkoły a później tak jak zawsze troche w szkole trochę w trasie - wyjaśniła p.Karen
- Aha. Dobra jemy już bo glodny jestem - powiedział Leo a my zaczęliśmy się śmiać
-Oj ty mój głodomorze - powiedziałam
-Bynajmniej tobie nie muszę kupować Apetizera - powiedziała moja siostra
-Co o co chodzi - zapytali całą czwórką nasi rodzice
-No bo Hania twierdzi że za mało jem i że mam lepszą figurę niż ona i chce mi kupić Apetizer - wyjaśnił blondyn
-Hania spokojne. To ty nie widziałaś ile on w domu je. A o figurę nie masz co się martwić. Jesteś młoda i masz narazie takie kompleksy. Też tak miałam ale mi przeszło. Tobie z czasem też przejdzie - powiedziała p.Karen
Po dwóch godzinach byliśmy już w drodze do Aquaparku. Po 30 minutach byliśmy już na miejscu. Rodzice płacili a my poszliśmy do szatni.
-Hania co zamierzasz zrobić z tą malinką na biodrze? - zapytałam
-No nic i tak będę cały czas w wodzie więc. A jak zobaczą to powiem że się walnęłam a jak nie uwierzą to powiem im prawdę. 
Wzięłam strój i poszłam do przebieralni


Chwilę po mnie wyszła Hania
-To co idziemy? - zapytałam 
-Jasne
 Wyszłam z Hanią z szatni i odrazu podbiegł do mnie mój brunet i dał mi buziaka i razem weszliśmy do basenu.
~Hania~
 Kiedy wyszłam z siostrą z szatni odrazu podbiegł do niej Leo i razem weszli do basenu. Ja stałam chwilę sama kiedy ktoś podszedł do mnie i poczułam czyjeś ręce na mojej tali i pocałunek na szyi. 
-Hej - przywitał się mój blondasek
-Hej
-Prawie nie widać 
- No właśnie wiem. 
-Czego nie widać? - zapytała p. Karen 
-Aaaammm YYyyyy Mojego guza na czole? - odpowiedział pytająco Charlie
-Okej powiedzmy że wam wierzę - powiedziała i odeszła
-No dobra tym razem na się upiekło
-Taaak Tym razem - powiedział blondasek
-To idziemy do Jacuzzi? - zapytałam 
-Jasne chodź  
~2 godziny później ~
 ~Hania~
 Nareszcie w domu a co najlepsze chłopaki też są z nami i ich mamy też bo jutro o 16 wylatujemy. Tak się cieszę. Chłopaki są już spakowani bo mamy już ich spakowały. A my musimy się same pakować. Zuza już się pakuje a Leo jej pomaga. Moje rozmyślenia przerwało pukanie do drzwi. Odrazu odpowiedziałam PROSZĘ i do pokoju wszedł Charlie.
-Hejj - przywitał się
-Hejj. Charlie spakuj mnie. - powiedziałam błagalnym głosem
-Okej. To gdzie masz walizkę
-Pod łóżkiem - powiedziałam a chłopak już zaczął mnie pakować. Zauważyłam że wkładał prawie same spódniczki i sukienki ale i tak to jutro wyciągnę więc nie wiem po co on to w ogóle pakuje
-Yyyy Charlie po co mi aż tyle sukienek i spódniczek?
-No bo wiesz jesteś dziewczyną a dziewczyny chodzą w takich rzeczach
-Okej ale dresy i takie luźniejsze rzeczy też mi spakuj i jakieś stroje i takie tam - powiedziałam a chłopak już kończył mnie pakować
-Co ty byś be ze mnie zrobiła
-No nie wiem jak ja ci się odwdzięczę?
-No wiesz - powiedział i zrobił minę pedofila

-Charlie nie. Niedługo szkoła. Ja nie chcę się z tobą rozstawać na tak długo. Ja nie dam rady. - powiedziałam ze łzami w oczach
-Będzie dobrze księżniczko. Nie płacz i chodź tu do mnie. Ale patrz spędzimy 3 tygodnie razem.
-Taa i jeszcze nasi rodzice. No fajnie
 -Lepsze to niż nic.
-Dobra ja idę się wykąpać ty idziesz po mnie i idziemy spać.
-Okej - po słowach Charliego weszłam do łazienki i po jakiś 30 minutach wyszłam w koszulce.


-Ooo boże gdzie są moje spodenki - zaczęłam przekopywać szafę
-A po co ci one - powiedział i znowu zrobił minę pedofila
-Dobra ty już lepiej idź się myć. A ja czekam na ciebie.
Po 20 minutach Charlie wyszedł z łazienki w samych bokserkach.
-Kusisz - powiedziałam
-Oj ty też uwierz - odpowiedział
-Dobra chodź tu już - powiedziałam a chłopak się na mnie rzucił i wpił się w moje usta.
Całowaliśmy się aż nie zabrakło nam tchu. -Dobra nie wiem jak ty ale ja idę spać - powiedziałam a chłopak zrobił smutną minkę
-Jak ty lubisz psuć zabawę - powiedział a ja położyłam się ma jego klatce piersiowej pocałowałam go i odrazu poszłam spać.
-Dobranoc - pocałował mnie w głowę i też zasnął

~Chwilę wcześniej~
        ~Zuzia~

Wróciliśmy do domu wiec postanowiłam się zacząć pakować. Miałam już zaczynać ale do mojego pokoju wparował Devries.
-Coś się stało? - zapytałam
-Tak to jest naprawdę straszne - zaczął panikować
-Dobra mów o co chodzi - powiedziałam już bardziej przejętym głosem
-No no bo
-No co Leondre mów! - podniosłam ton
-Nutella się skończyła - kiedy to usłyszałam myślałam że zabiję go gołymi rękami
-Leo to ja się martwię że komuś coś się stało czy coś a ty mi z Nutellą wyskakujesz
-No tak bo jestem glodny a Nutelli nie ma w szafce i co ja mam teraz zjeść? Hmm
-No nie wiem płatki z mlekiem albo chleb z dżemem. Co kolejek banana albo jabłko albo coś a nie panikować że Nutella się skończyła. Boże Leo ja kiedyś przez ciebie zawału dostane.
-Dobrze przepraszam. Wynagrodzę ci to a teraz idź się myć. Ja pójdę po tobie.
-Okej


~Leondre~
 
Kiedy Zuzia weszła do łazienki postanowiłem ja spakować zajęli mi to 20 minut. Są plusy tego jej godzinnego przebywania w łazience. Dobra teraz idziemy do kuchni zrobić kolacje. Leo jesteś genialny o godzinie 22 będziesz robić kolację. No ale co zrobić. Postanowiłem zrobić tosty z dżemem i kakao. Wszedłem do pokoju a Zuzia siedziała na łóżku i suszyła włosy

-Mam coś dla ciebie księżniczko
-Leondre nie musiałeś mnie pakować. Naprawdę.
-Musiałem musiałem. Proszę tosty. Mam nadzieje że dobre.
-Tak dobre kakao też - powiedziała przeżywając tosta i popijając go kakałem
-Teraz chodź tu - powiedziałem a dziewczyna rzuciła się na mnie a ja zacząłem ją całować.
Po paru minutach odsunęliśmy się od siebie.
-Leondre kocham cię. Jesteś najlepszym ci mnie w życiu spotkało. Wiesz
-Ja ciebie też kocham. Wiem kochanie - po tych słowach znowu wpiłem się w jej usta.
-Dobra ja idę się kąpać. Za chwilkę wracam. - po 10 minutach już wyszedłem z łazienki w samych dresach i położyłem się koło mojej księżniczki
-Chodź już spać. - powiedziała kładąc się mojej klatce piersiowej. - Leo załapujesz mi coś?
- Jasne - po tych słowach zacząłem rapować nasz Cover On my mind a dziewczyna dołączyła do mnie tam gdzie śpiewa Charlie.

It's a little dirty how the whole thing started
I don't even really know what you intended
Thought that you were cute and you could make me jealous
Poured it down, so I poured it down
Next thing that I know I'm in the hotel with you
You were talking deep like it was mad love to you
You wanted my heart but I just liked your tattoos
Poured it down, so I poured it down

And now I don't understand it
You don't mess with love, you mess with the truth
And I know I shouldn't say it
But my heart don't understand

Why I got you on my mind
Why I got you on my mind
Why I got you on my mind
Why I got you on my mind
But my heart don't understand
Why I got you on my mind
Why I got you on my mind
Why I got you on my mind
Why I got you on my mind*

Po piosence dziewczyna odrazu zasnęła. Dałem jej całusa w głowę i też postanowiłem iść spać.
~Hania~
 Obudziłam się rano chyba o 11. Poszukałam telefonu po omacku. Kiedy go znalazłam zobaczyłam godzinę. Faktycznie była 11 toś my se pospali. Dobra idę na poranną toaletę i idę się ubrać.


 Wyszłam z łazienki i odrazu postanowiłam obudzić swojego blondaska . Rzuciłam się na niego i zrzuciłam do z łóżka. Troszkę brutalnie no ale trudno się mówi.
-Ej! No jeszcze 5 minut mamo - powiedział zaspany 

-Wstawaj jest 11:30. A musimy się jeszcze dopakować.
- Okej Okej Mamo 
-Tssa Bardzo śmieszne wiesz. Idź się już może ubrać co?
-Tak jest - powiedział i zasalutował 
-Dobra ide zrobić SOBIE śniadanie - mówią to podkreśliłam słowo Sobie
- I mi też 
-Pomyślę - powiedziałam to a on podbiegł do mnie i wpił się w moje usta 
-Okej zrobię Ci
-Wiedziałem 
-Dobra nie to nie 
-Dobra przepraszam - po słowach Charliego poszłam do kuchni zrobić śniadanie. Postanowiłam zrobić tosty z Nutellą. Otworzyłam szafkę z zamiarem wyjęcia Nutelli ale jej tam nie było
-Leoooo!!! - zaczęłam się drzeć i wleciałam do pokoju w który spał
-O co chodzi i czemu mnie budzisz - powiedział zaspany i z zamkniętymi oczami
-Gdzie jest Nutella?? I tak w ogóle jest już 12 . A o 15 jedziemy na lotnisko
-Boże co wy macie z tą Nutellą. Wy jesteście uzależnieni od niej - powiedziała moja siostra
-Haha - zaczęłam się śmiać razem z brunetem
-To gdzie jest ta Nutella?
-No już jej wczoraj nie było - odpowiedział
-Aha to spoko. Nara
Wyszłam z pokoju i odrazu skierowałam się do kuchni gdzie siedzieli moi rodzice p. Karen i p. Victoria
-Dzień dobry - przywitałam się
-Dzień dobry - odpowiedzieli
-Co jest na śniadanie? - zapytałam
-No jak widzisz są naleśniki. W lodówce są owoce i bita śmietana a i w skrytce jest Nutella - po słowach rodzicielki odrazu pobiegłam po Nutelle
-Dobra a teraz robimy tak żeby Leondre się niw dowiedział... -  nie skończyłam mówić gdyż do kuchni wszedł Leondre z moją siostrą 


-Czego macie mi nie mówić? - zapytał Devries wchodząc do kuchni. Ja kiedy go zauważyłam odrazu schowałam Nutelle pod koszulkę
-Yyyyy nic to nie istotne - powiedziałam
-Okej powiedzmy że ci wierzę - powiedział brunet
-Dobra czyli wszyscy w komplecie? - zapytał tata
-Teraz tak - odezwał się Lenehan wchodząc do kuchni
-Okej. No to tak macie 3 godziny i jedziemy - powiedzieli nasi rodzice
-Co tak mało czasu? Ja jeszcze muszę się spakować - zaczęłam pakować
-Ale przecież ja cię spakowałem - powiedział blondasek
-Yyhhym taaaa. Same spódniczki i sukienki. No nie wiem a gdzie nie wiem np. dresy , jeansy itd.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale. Idę dopakować pare par spodni. Za chwilę wracam. A i oczywiście wezmę moje śniadanie i oczywiście łyżeczkę - kiedy wyjęłam łyżeczkę odrazu poszłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam jeść Nutelle i po chwili zasnęłam.



~3 godziny później~
Usłyszałam jakieś głosy w pokoju i lekkie szturchanie.
-Hania skarbie musimy się już zbierać - usłyszałam głos swojego chłopka
-Co już. Co tak szybko. Ja miałam się jeszcze dopakować ubić
-Spokojnie ja już to zrobiłem masz tam spodenki i dresy itd. Ale i tak masz tam sukienki i spódniczki
-Dziękuje Kochanie. Co ja bym bez ciebie zrobiła - po tych słowach wpiłam się w jego usta. Po jakiejś chwili odsunęliśmy się od siebie bo zabrakło nam tchu.
-Dzieciaki jedziemy - usłyszałam krzyk mojej rodzicielki
-Już idziemy - odpowiedziałam po czym Charlie wziął moją walizkę i razem poszliśmy na dół i razem z resztą udaliśmy się do taksówek które już na nas czekały. Po 30 minutach byliśmy już na lotnisku. Odprawa trwała tylko parę minut. Kiedy weszliśmy do samolotu ja siedziałam oczywiście ze swoim blondaskiem , bruneci siedzieli za nami a nasi rodzice na szczęście gdzieś daleko od nas. Zauważyłam że Charlie słucha muzyki przez słuchawki więc zabrałam mu jedną i oparłam głowę na jego ramieniu po czym zasnęłam.

Po jakimś czasie poczułam że ktoś mnie budzi a tym kimś była moja cudowna siostrzyczka. Z wiadomością że już wylądowaliśmy. Odrazu wyszliśmy z samolotu i poszliśmy po swoje walizki. Kiedy wyszliśmy z lotniska mieliśmy jechać ze znajomymi taty do nich do domu bo tydzień będziemy u nich nie mam zielonego pojęcia kto to jest. Ale kiedy wyszłam z lotniska to zobaczyłam...
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
On My Mind ♡.♡  

*Czuję, że jestem jedynym, który czuje się w ten sposób
 Czy mogę być dla Ciebie tym jedynym?
 I czy mogę nazywać Cię moim skarbem?
 Nie chcesz mnie tak, jak ja pragnę Ciebie, nie czujesz tego samego.
 Nie chcę robić zamieszania, dziewczyno.
 Teraz powiedz mi to wprost.
 Czy ty mną grasz?
 Bo chcę wiedzieć.
Kiedy patrzę w Twoje oczy,
 Mogę zobaczyć Twoją duszę.
To jak wszystko, czego kiedykolwiek chciałaś.
Ona jest wszystkim, co kiedykolwiek Ci się podobało.
 Nie chce być częścią Ciebie, po prostu nie jesteś w jej typie.

 I teraz tego nie rozumiem
 Nie nabałaganiłeś w miłości, nabałaganiłeś w prawdzie
 I wiem, że nie powinnam tego mówić
Ale moje serce nie rozumie
 Dlaczego myślałem o Tobie
 Dlaczego myślałem o Tobie
 Dlaczego myślałem o Tobie
 Dlaczego myślałem o Tobie
 Nie rozumiem
 Dlaczego myślałem o Tobie
 Dlaczego myślałem o Tobie
 Dlaczego myślałem o Tobie
 Dlaczego myślałem o Tobie


•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

No i mamy kolejny rozdział. Mam nadzieję że się podoba. Następny być może w następnym tygodniu. ♡.♡ Θ_Θ


Miłego czytania ^_*

niedziela, 17 stycznia 2016

Rozdział 8 " On my mind " ♠♣♥♦


~Zuzia~
 Kiedy weszłam do pokoju Hani to zobaczyłam jak na niej leżał Charlie i to bez koszulki.
-Hejjj - powiedziałam speszona
-O Hej - odpowiedział Charlie w trakcie schodzenia z mojej siostry i udał się do łazienki.
-Hania wy chyba nie.. - blondynka nie dała mi dokończyć
-Nie no coś ty. Aż taka głupia nie jestem. I nie mam zamiaru w wieku 17 lat wylądować z brzuchem. - powiedziała ze śmiechem
-Aha. Dobra masz telefon zostawiłaś go i Eryk cały czas wydzwaniał
-Dobra ciszej Charlie nie może się dowiedzieć - i w tym momencie wszedł Charlie
-O czym nie mogę się dowiedzieć?
-A o tym że ostanie pieniądze wydałam na buty a nie na. Mniejsza o to
-Okej to nic takiego
-Dobra to ja spadam i pamiętaj ja nie chce w wieku 15 zostać ciocią - wyszłam i odrazu udałam się do pokoju. Wessałam i odrazu położyłam się koło bruneta.
-Gdzie byłaś księżniczko? - zapytał zaspanym głosem i z zamkniętymi oczami
-U Hani odnieść jej Tel bo go zostawiła. I zobaczyłam ich jak..
-Jak??
-Lepiej nie pytaj
-Czemu? Czy oni no wiesz ?
-No nie tak do końca
-Czyli co no mów już Zuza
-No on leżak na niej bez koszulki i całował ją po brzuchu i chyba robił jej malinkę. No i ja wtedy weszłam. Już się boje co by się stało gdybym tam nie weszła
-Oni się coraz bardziej zapędzają
-Wiem właśnie ja nie chce w wieku 15 zostać ciocią
-No właśnie. Bobra kotek chodźmy już spać jutro z nimi o tym pogadamy.
-Nie wiem bo jutro rodzice wracają
-Aha to pójdziemy do mnie Tilli nie ma bo jest u taty a mama. Znasz ją ona cię kocha jak własną córkę.
-Okej Okej niech ci będę. Dobranoc - po tych słowach Leo musnął moje wargi co odwzajemniłam po czym on się we mnie wtulił i spaliśmy na " łyżeczkę".
~Hania~
 Po tym ja Zuzia wyszła odrazu poszłam a Charlie poszedł w moje ślady. Obudziłam się gdzieś koło 10. Postanowiłam wstać nie budząc blondyna. Podeszłam do szafy wzięłam zestaw i poszłam do łazienki na poranną toaletę.

 Ubrałam się luźno bo dzisiaj zamierzałam siedzieć przez cały dzień w domu przed TV oczywiście z moim blondaskiem. Wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni zrobić śniadanie. Podeszłam do szafki po chleb kiedy poczułam ręce na mojej tali i pocałunek 💋  na szyi.
-Hej Księżniczko. Jak się spało?
-A nawy dobrze a tobie?
-Można tak powiedzieć
- Czemu?
-Bo moja poduszka gdzieś się zwinęła i nie miałem na kim leżeć.
-haha dobra rób sobie śniadanie ja robię sobie tosty nie wiem jak ty - po tych słowach kończyła robić tosty
-A ja zrobię sobie platki z jogurtem
-Ja ci chyba APETIZER kupie
-Czemu?
-No bo wiesz. Apetizer jest po to by niejadek zjadł obiadek bo ty nic nie jesz. Charlie ty masz lepszą figurę ode mnie. To Nie Fair. Ja powinnam mieć lepszą - powiedziałam próbują mówić obrażonym tonem ale coś mi nie wyszło i wybuchłam śmiechem.
-Kochanie nikt nie ma lepszej figury od ciebie. Dobrze zacznę jeść dla ciebie więcej aż w końcu będę wyglądał jak pączek 🍩
-Ale nie o to mi chodziło. Dobra chodź do mnie idziemy jeść.
-Okej - i po słowach Charliego poszliśmy do mnie
~Zuzia~
-Leo ja idę się przebrać - powiedziałam już wchodząc do toalety. Z wybranym zestawem

~Leo~

 Po 10 minutach Zuzia wyszła z łazienki.
-Ślicznie wyglądasz - powiedziałem
-Ty też. W tych dresach i bez koszulki - podeszła do mnie i musnęła moje wargi co odwzajemniłem. Po paru minutach już na mnie leżała.
-Ja tak mogę leżeć wiecznie. Dzisiaj nigdzie się nie ruszam tylko tak sobie leżę.
-No nie wiem jak ty ale ja idę zrobić sobie coś na śniadanie.
-Dobrze już dobrze idę z Tobą - po słowach brunetki poszliśmy do kuchni
-To co jemy?
-Ja sobie zjem płatki z mlekiem a ty?
-Ja oczywiście że chleb z Nutellą.
-Okej to sobie zrób.
-A ty nie możesz.
-Ja a ja to co. To że jestem twoją dziewczyną nie znaczy że wszystko będę wszystko za ciebie robić.
-Okej Okej nie denerwuj się
-Okej to ty sobie rób ten chleb bo już platki mam zrobione - powiedziała przeżuwając platki. Kiedy ktoś zadzwonił do drzwi.
-Siedź kochanie a ja pójdę otworzyć drzwi.  - otworzyłem drzwi a w nich stali Państwo Gree ( tak mają na nazwisko dziewczyny i pani Sabina po ślubie z panem Rafałem)
-Dzień dobry - przywitałem się
-Dzień dobry Leondre - odpowiedzieli
-O już państwo wrócili
-Tak mieliśmy być później ale jednak jesteśmy szybciej z czego się cieszymy - powiedziała pani Sabina kiedy byliśmy już w domu.
-Mama Tata - krzyknęła moja dziewczyna kiedy ich zobaczyła i skoczyła na nich
-Jak dziecko Zuza Jak dziecko - powiedziałem
-Haha ale i tak mnie Kochasz - powiedziała schodząc z rodziców.
- Co prawda to prawda - powiedziałem
-Dobra dzieciaczki ja i Rafał idziemy zjeść śniadanie. A pośniadaniu mamy dla was wszystkich niespodziankę. Idźcie się przebrać, weźcie stroje kąpielowe i za godzinę wychodzimy - powiedziała p. Sabina
-Okej.
~Pani Sabina~
-Rafał dzwoniłeś do Karen o do Victori żeby o 13 przyjechały do nas. I razem pojedziemy do kina a później do restauracji na obiad. A później jedziemy do Aquaparku.
-Tak już dzwoniłem. Wszystko wiedzą Kochanie nie denerwuj się.
-Tak wiem ale no wiesz taki jeden wspólny dzień tak jakby całą rodziną. Nie chce żeby coś poszło nie tak. Na tej kolacji im powiemy że wspólne wszyscy gdzieś lecimy do konca wakacji. Mam nadzieje że się ucieszą
-Na pewno się ucieszą. Już się nie denerwuj. Zrobić ci meliskę?
-Tak. Jak byś mógł.
-Już robię Skarbie ♥
~Zuzia~
 -Hania  mama powiedziała żebyśmy się przebrały i mamy wsiąść stroje kąpielowe. - powiedziałam kiedy weszłam do pokoju
-O wrócili już.
-Tak
-A mówiła jak mamy się ubrać czy coś?
-Nie nic nie mówiła
-Aha czyli spodnie najlepiej dresy i możemy jechać
-Nie nie nie co to to nie zakładasz spódniczkę albo sukienkę już ja cie przypilnuje - powiedział Charlie
-Okej dzięki by najmniej ciebie mam po swojej stronie
-Ej no fajnie wszyscy są przeciwko mnie - powiedziała Hania i rzuciła rękami do góry w geście obrony
-Ja nie. Moim zdaniem nawet w dresach wyglądasz zajęliście - powiedział Leo rzucając się na Hanie i dał jej buziaka w policzek
-Ehem przypominam że masz dziewczynę a. A ty chłopaka - powiedziałam razem z Charlim
-No to co - powiedziała razem z Leo - Wiesz co Leo mam pomysł na prezent na twoje urodziny
-Jaki jaki jaki???!!!! - zaczął Leo który zaczął skakać po łóżku
-Leki uspakajające - powiedziała Hania a mu wybuchliśmy śmiechem.
-Haha bardzo śmieszne - powiedział mój chłopak który już siedział poważnie na łóżku
-Leo mi chce Apetizer kupić więc wiesz - znowu wybuchliśmy śmiechem
-Dzieciaki Karen i Victoria przyjechały - usłyszeliśmy krzyki z dołu
-Już idziemy - odkrzyknęłam
-Dzień dobry - przywitaliśmy się
-Dzień dobry - odpowiedziały
-Mieliście się przebrać - powiedziała nasza mama
-Ja jestem ubrana - powiedziała Hania
-Tak w dresy - odpowiedziała jej
-Już idziemy ubierze się jak człowiek - powiedział Charlie który przerzucił Hanie przez ranie jak worek ziemniaków
-Dziekuje Charlie - po tych słowach wszyscy spojrzeliśmy na nich i zaczęliśmy się śmiać
-Ja też idę się przebrać - powiedziałam
-Leo trzymaj w tej torbie są ciuchy dla ciebie i Charliego - powiedziała pani Victoria
-Okej. To mu idziemy. Za godzinę możemy jechać - po tych słowach rodzice wybuchli śmiechem a ja z brunem wchodziliśmy juz do mojego pokoju. Najpierw wcześniej daliśmy Charliemu jego rzeczy
-No to co by tu założyć - stanęłam przed szafa i zaczęłam kopać. Na szczęście znalazłam wzięłam zestaw i poszłam do łazienki.


 W pokoju zrobiłam jeszcze loki i mogłam iść.
-Ej księżniczko może byś tak poczekała na mnie co? - powiedział Leo wchodząc do łazienki
-Okej. To jak wyjdziesz to idź odrazu do pokoju Hani bo idę zobaczyć jak tam idzie Charliemu
-Spoko - usłyszałam odpowiedź bruneta z łazienki
-Hej. Jak ci idzie Charlie? - zapytałam kiedy weszłam. Chłopak był już przebrany. Miał białą koszulę z czarnymi guzikami i czarne rurki a marynarka wisiała na krześle
-A dobrze Hania jest już w łazience.
-Aha. Czyli jednak sukienka
-No prawie. Spódniczka
-Aha - po tych słowach blondynka wyszła z łazienki
 Miała wyprostowane włosy i lekki makijaż.
-Wow Hania wyglądasz.. -powiedziałam razem z Charliem ale Hania nie dała nam dokończyć
-Wiem okropnie. Wole spodnie. Sukienki i spódniczki zakładam tylko na specjalnie
-Hania wyglądasz ślicznie. - powiedział mój brunet wchodząc do pokoju
- Dobra chodźcie już zanim zmienię zdanie i założę spodnie - powiedziała blondyna i wyszliśmy z pokoju na dół
-Jak udało ci się przekonać Hanie do założenia spódniczki Charlie? - zapytał się tata
-Mam swoje sposoby - odpowiedział i pocałował Hanię
-Dobra jedźmy już bo za chwilę naprawdę się rozmyśle i pójdę do pokoju się przebrać - powiedziała Hania a my zaczęliśmy się śmiać. -Ja idę do auta nie wiem jak wy.
-Ja też idę - powiedzial Charlie
-Dobra to Charlie Hania i Karen pojadą z nami a Leo i Zuzia z Victorią. Okej - zapytał tata
-Okej - odpowiedzieliśmy i poszliśmy do pojazdów
~Hania~
-Hania jedziemy na basen zgaduję to no - powiedział Charlie pokazując na moją malinkę
-No to co powiem że się walnęłam i tyle - odpowiedziałam
-Okej.
-Ale patrz jak się nie skapnęli teraz a bluzkę nasz krótką to chyba tam też się nie skapną bo będziemy cały czas w wodzie
-No właśnie. A jak nie uwierzą to im powiem prawdę
-Aaa a twój tata mnie zabije
-To jak ciebie to i mnie
-Oo kochana jesteś
-No wiem
-A jaki skromny - jechaliśmy jeszcze jakieś 30 minut i dojechaliśmy do restauracji
-Mamo po co my tu no? - zapytałam
-Na obiad - odpowiedziała
 Weszliśmy a kelner zaprowadził nas do 8 osobowego stolika.
-Dobra dzieci mamy wam coś do powiedzenia - zaczął tata
-Okej - powiedziałam razem z siostra i chłopakami
-No wiec tak kończą się wakacje i postanowiliśmy z mami chłopaków we spędzimy te 3 tygodnie razem. I lecimy do Włoch wszyscy razem - po tych słowach podleciałam do mamy i do taty a chłopaki do swych mam
-Jejku mamo tato dziękujemy
-Mamy jeszcze jedną wiadomość - powiedziała mama
-No jaką
-No bo dziewczynki jest taka sprawa no bo ja i tata...

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
No i mamy kolejny rozdział jednak dzisiaj. Mam nadzieję że się podoba. Miłego czytania.
A i mam prośbę KOMENTUJECIE bo nie wiem czy wam się podoba czy nie. No to tyle następny mam nadzieję też dodam szybko. ♥♥

 
Proszę mały filmik Charliego i Leo jak śpiewają
 


sobota, 16 stycznia 2016

Rozdział 7 " What do you mean " ♥♥

Podniosłem się do pozycji siedzącej i zobaczyłem jak Hania śpi na podłodze. Rozejrzałem się jeszcze i zobaczyłem że byłem rozwalony na całym łóżku. No teraz się nie dziwie że ona spała na podłodze. Wezmę ją delikatnie i położę na łóżku. Wstałem podniosłem ja i położyłem na łóżku i sam położyłem się koło niej.
-Co się stało? - zapytała zaspana i zamkniętymi oczami
-Yyymmm no spadłaś z lóżka i no zaniosłem cię powrotem na lóżko
-Yyymm Charlie a czemu spałam na podłodze
-Noooo bo ja się rozłożyłem na całym łóżku i tak jakoś wyszło ze spadłaś - starałem mówić to w miarę poważnie ale coś mi nie wychodziło. Zacząłem się śmiać że cały dom to słyszał. Kiedy nagle blondynka mamie pocałowała.
-A to za co? - zapytałem zdziwiony
-Po pierwsze za to że cię kocham a po drugie jak bym tego nie zrobiła to nie wiadomo kiedy byś skończył się śmiać i obudził byś wszystkich. A Maja i Lena muszą się wyspać bo dzisiaj o 16 wylatują i o 15 muszą już być na lotnisku.
-Aham warto było się wydzierać
-Osz ty. Ale ty cwany
-No wiesz. No - nie skończyłem powiedzieć a ona rzuciła się na mnie i jakoś wyszło że na mnie leżała i mnie pocałowała.
-Tak możemy leżeć cały dzień - powiedziała Hania
-Niee bo idziemy dzisiaj na basen jak dziewczyny pojadą
-yyymmm no nie wiem
-No proszę pójdziemy ty ja Zuzia Leo jeszcze pare moich znaj. Poznacie się. - przekonywałem ją
-No ok. - po słowach blondynki ktoś wszedł do pokoju
-Hej... Nie przeszkadzam? - weszła Maja - A co wy tu robicie? - po tych słowach Hania się ze mnie sturlała
-My nic - tłumaczyliśmy się
-No okej niech wam będzie. Ja przyszalałam tylko powiedzieć że wyjeżdżamy z Leną szybciej i że juz o 12 musimy być na lotnisku
-Okej to my się przebierzemy i już do was schodzimy bo mamy jeszcze tylko 2 godziny - powiedziała blondynka
-Okej to idę już do reszty
-No pa
~Hania~
 Kiedy Maja wyszła podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej zestaw. Poszłam do łazienki z zestawem na poranną toaletę.

Wyszłam z łazienki i usłyszałam słowa Charliego
-Wyglądasz ślicznie - po tych słowach podszedł do mnie i musnął moje wargi - Hania to ty idź już na dół a ja pójdzie się ogarnąć
-Okej czekam na dole - po tych słowach zeszłam na dół gdzie wszyscy jedli śniadanie
-Hejj - przywitali się
-Hejj. Co tam jest na śniadanie? - zastałam
-No my jedliśmy tosty. A co tam się działo u was rano Maja nam opowiedziała - powiedziała moja siostra
-My nic leżeliśmy Sb - zaczęłam jej tłumaczyć. Kiedy podeszłam do lodówki po mleko ktoś położył ręce na mojej tali o pocałował w szyję. A od strony stołu słyszałam jakieś smiechy
-Cześć wszystkim - przywitam się mój blondasek
-Hej. Dobra my się zbieramy i idziemy się pakować z Mają - powiedziała Lean i razem z Mają poszły do góry się pakować
-Dobra ja spadam się ogarnąć - powiedziała Zuza a za nią Leo i razem poszli do góry.
-To co jemy na śniadanie Księżniczko ♥
-Ja sobie robię platki nie wiem jak ty?
-To mi tez możesz zrobić
-Ta i jeszcze czego. To że jestem twoją girlfriend nie znaczy że będę wszystko za ciebie robić. Co to to nie. Ruszaj swoje cztery litery i sobie zrób bo ja już sobie zrobiłam.
-Już dobrze już sobie robię. To o 13 idziemy na plażę??
-Tak a kto tak będzie tak w ogóle?
-Ty ja Leo z Zuzą, Emma z Loganem , Alex i Lucas no i to wszyscy a i mamy wsiąść coś do jedzenia i swój koc czy coś bo chcieli zrobić jakiś piknik czy coś takiego w tym stylu.
-Okej
~Zuzia~
 Kiedy wyszłam z kuchni odrazu  z Leo udaliśmy się do mojego pokoju wzięłam rzeczy i poszłam się przebrać.

 Kiedy przyszłam Leo siedział na łóżku i grzebał w Telefonie.
-Leoś Słońce to się nazywa uzależnienie - powiedziałam próbując nie wybuchnąć śmiechem
-Hahaha Odezwała się ta co chodzi z Telefonem wszędzie nawet do WC.
-Ja ??
-Nie Królowa Elżbieta
-Hahaha ależ ty zabawny
-Cały ja
-Dobra chodź na dół się pożegnać z dziewczynami bo już się zbierają na lotnisko
 Zeszliśmy na dół. Hania się przytulała z Mają a Charlie z Leną. Później się wymienili i później my z Leo. Siedzieliśmy jeszcze jakieś 30 minut i po dziewczyny przyjechała Taxi. Przytuliliśmy się jeszcze raz i dziewczyny pojechały.
-No to idziemy na plaże - powiedział Lenehan
-Jestem za - poparła go Hania. Jestem ciekawa czy powiedziała mu o tatuażach. Mniejsza o to.
-Dobra to my pójdziemy założyć stroje i możemy iść. - powiedziałam
-Charlie weź z lodówki picie w skrytce jest jeszcze jakieś owoce chyba truskawki , banany , maliny i jagody weź je i jeszcze zabierz bitą śmietanę i ... - nie dokończyła bo Leo jej przerwał
-I Nutelle !!!!!!
-Tak Leo Nutelle dla ciebie - powiedziała a mu wybuchliśmy śmiechem
-Dobra to my idziemy się przebrać a wy to spakujcie
 Poszłyśmy z Hanią do swoich pokoi. Podeszłam do szafki wyjęłam strój i weszłam do łazienki
 Wyszłam z łazienki wyciągnęłam jeszcze narzutkę i sandały i wyszłam z pokoju i zeszłam za dół.


~Hania~
 Nawet podobał mi się pomysł z plażą bo jest gorąco i jeszcze dlatego że zostało nam jeszcze tylko 3 tygodnie i znowu szkoła. Ale z drugiej strony Charlie dowie się o moich tatuażach. No w końcu i tak kiedyś by się dowiedział lepiej późno niż w cale. Podeszłam do szafki wzięłam strój i poszłam do łazienki.

 Ubrałam z powrotem rzeczy i zeszłam na dół gdzie wszyscy już stali i czekali na mnie.
-Dobra to idziemy - powiedział Leo
-Hania mogę cię na chwilkę? - zapytała Zuzia
-Jasne. To wy idźcie my was dogonimy - powiedziałam
-Hania kiedy powiesz Charliemu o tatuażach? - zapytała po polsku ( ta rozmowa między Hanią a Zuzią jest po polsku )
-No dzisiaj jak zobaczy to się dowie a później pokaże mu tan na karku i tyle nie ma co się przejmować. Dobra chodź już do nich.
-Okej.
-O czym tam spiskowałyście - zapytał Charlie ( teraz już normalnie po Angielsku
-A o niczym. Idziemy ? - powiedziała Zuzia
-Jasne - powiedział brunet
 Po 20 minutach byliśmy już na plaży Zuza odrazu ściągła rzeczy i poleciała z Leo do wody ja ściągnęłam tylko spódniczkę bluzkę zostawiłam żeby nie było widac tatuaży.
-Hania chodź do nas - zawołał mnie Leo a Charlie przyszedł po mnie. Dobra Hania raz kozi śmierć. Ściągnęłam bluzkę na moje nieszczęście byłam odwrócona tyłem do Charliego. I zobaczył mój tatuaż na łopatce.


-Hania co to jest? - zapytał pokazując na tatuaż
-No tatuaż
-Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć? Ile ich jeszcze masz?
-No mam jeszcze jeden na karku - odwróciłam się znowu tyłem do niego podniosłam włosy a jego oczom ukazał się klucz wiolinowy 🎼🎼


-No zamierzałam ci o nich powiedzieć ale nie miałam okazji i no jakoś tak wyszło. Przepraszam. Nie obrażaj się. Charlie Ja naprawdę przepraszam
-Nic się Nie stało. " Kocham Cię my Polish Queen " - dwa pierwsze słowa powiedział po polsku
-Kocham Cię Bardziej Charlie - powiedziałam również w ojczystym języku
-Ja badziej - powiedział też po polsku troszkę kalecząc - Hania dzwonili do mnie znajomi i powiedzieli że dzisiaj nie mogą i pozapraszali i że innym razem się gdzieś wybierzemy
-Okej No szkoda bo chciałam ich poznać. Niech ci będzie ale ja i tak mocniej :*. Czyli nie jesteś zły?
-Nie. Chyba że masz jeszcze jakieś o których nie wiem
-Nie mam tylko dwa
-To dobrze - po tych słowach wziął mnie w stylu panny młodej i wszedł ze mną do wody

-Charlie nawet nie próbuj
-A co jeśli spróbuje?
-To nie dostaniesz tego - i pocałowałam go
-Haha już to dostałem czyli już mogę to zrobić
-Boże Lenehan co ja z tobą mam
-Ja nie wiem co mam z tobą
-Ja nie wiem jak ja wytrzymam z tobą
-Ja wiem jak
-No ja
-A tak po prostu. Bo mnie Kochasz
-Tak właśnie bo cię kocham najmocniej na świecie - i znowu się pocałowaliśmy a Charlie trzymał mnie w powietrzu tak że nie dotykałam piasku. Po chwili zauważyłam że Leo i Zuza na na biegną nie zdążyliśmy się od siebie odsunąć bo oni już w nas wlecieli i razem się przewróciliśmy
-Boże jacy wy dziecinni jesteście - powiedziałam
-Co zrobić - powiedział Leo
-No właśnie - poparła go Zuzia
-Wy chyba za poważni jesteście - zwrócił się do mnie i Charliego Leondre
-Co zrobisz - papugowałam po siostrze a ona się na mnie rzuciła i zaczęłyśmy się turlać po brzegu
~Leondre~
-Leo one na pewno są zdrowe? - zapytał się mnie Charlie
-Raczej tak ale pewności nie mam - po tych słowach wybuchliśmy całą czwórką śmiechem
 Posiedzieliśmy jeszcze troszkę na plaży dziewczyny jak to dziewczyny musiały zrobić sobie zdjęcie i dodać na Instagrama

                               Xx Best Day Ever With My Friends and My Boyfriend :* xX
Kiedy doszliśmy do domu dziewczyny odrazu poszły do pokoi a ja z Charlim siedliśmy sobie w salonie i włączyliśmy TV
~Zuzia~
 Wróciliśmy do domu postanowiłam iść się przebrać w piżamę i wykąpać i umyć włosy.


 Wyszłam z łazienki i wysuszyłam włosy. Po wysuszeniu zeszłam na dół gdzie już siedzieli chłopacy. Po chwili dołączyła do nas Hania

-Hej to co robimy? - zapytała
-Nie wiem może pooglądamy jakieś filmy? - zaproponował mój brunet -Okej. To ja i Charlie idziemy zrobić popcorn. A ty i Leo idzcie wybrac jakieś filmy albo nie wiem wymyślcie coś - powiediała Hania i poszła razem z Lenehanem do kuchni
-Zuzia a może karaoke co? - zapytał brunet kiedy wszodziliśmy do mojego pokoju
-No jasne bo Hania kocha spiewać tak jak ja i wy  ♥♥
-Spoko - po słowach Leo blondaski peszły do pokoju
- Dobra słuchajcie zmaiana planów jaednk karaoke - oznajmił Leo
-Yyyyy Spoko - odpowiedziała Hania z udawanym usmiechem
 -Dobra to kto śpiewa pierwszy? - zapytałam
-My z Hanią - powiedział Charlie
- Spoko. To macie gitarę. - powiedziałam i po dałam im gitarę
I zaczeli śpiewać Cheerleader
Śpiewali na zminę zwrotki ale refren razem.
 
When I need motivation my one solution is my queen
Cause she stays strong, yeah yeah
She's always in my corner right there when I want her
Oh, all these other girls are tempting but I'm empty when you're gone
And they say
Do you need me?
Do you think I'm pretty?
Do I make you feel like cheating?
And I'm like no, not really

Cause oh I think, that I found myself a cheerleader
She's always right there when I need her
Oh, I think that I found myself a cheerleader
She's always right there when I need her

She walks like a model
She grants my wishes like a genie in a bottle yeah yeah
Cause I'm the wizard of love and I got the magic wand
All these other girls are tempting but I'm empty when you're gone
And they say
Do you need me?
Do you think I'm pretty?
Do I make you feel like cheating?
And I'm like no, not really

Cause oh I think, that I found myself a cheerleader
She's always right there when I need her
Oh, I think that I found myself a cheerleader
She's always right there when I need her

She gives me love and affection
Baby did I mention you're the only girl for me
No I don't need a next one
Mom loves you too she thinks I made the right selection
Now all thats left to do is just me to pop the question

Cause oh I think, that I found myself a cheerleader
She's always right there when I need her
Oh, I think that I found myself a cheerleader
She's always right there when I need her 


Po skończonej piosence soiewliśmy razem z Leo na ja śpiewałm a on rapował. Śpiewalismy
Beautiful


Be-a-Beautiful*
Don't tell me girl ‘cos I'm being truthful
When I tell you your perfection
Take a minute look at you reflection, oh
Never put yourself down
‘Cos I'ma lift you up before you drown
When I see you in the crowd
The beat in my heart only gets louder
Your head, your eyes, your style
The way that you stretch and the way that you smile
Girl I have been watching you for a while
You will be making me run for a mile

Your personality too much to handle
Ya, light up the room like a candle
Can't you see girl
I hope you believe in destiny

The day I met you, I became somebody
Now, I'm standing next to you
You make me feel like somebody
Tell me what you wanna do
I just wanna be with you
Wanna be with you
Just wanna be with you
Tell me baby what you wanna do


Na koniec wszyscy razem zaśpiewaliśmyKeep Smiling
Po skińczonej piosence Charlie i Hania poszli do siebie a ja i Leondre poszlismy odrazu spać. Ja jeszcze nie zasęłam bo przypomniało mi się że Hania zpstawiła tel na mojej szafce nocnej więc jej go odnosłam kiedy weszłm do jej pokoju to widok mnie zaszokował.
~Hania~ 
Kiedy skończyliśmy karaoke poszliśmy z blądynem do mojego pokoju. Blondyn odrazu rzucił się na łóżko a ja na niego.
-Złaz grubasie - powiedział
-I tak mnie kochasz
-Kto ci tak powiedział ?
-Ja to wiem 
-Niby z kąt? - zapytał a ja go namiętnie pocałowałam. Przeturaliśmy sie i teraz to on leżał na mnie. Znowu caczeliśmy się całować kiedy Charlie włożył ręce pod moja bluzkę a ja pod jego i tak Charlie wylądował bez koszulki. Charlie pocałunkami zjeżdżał od moich ust, przez szyję, po brzuchu i zatrzymał się nad biodrem.Zaczął ssać i lekko przegryzać moją skórę. Polizał to miejsce, gdy skończył ktoś wszedł do pokoju..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
  *Beautiful
 Piękna
Nie mów mi nie ponieważ jestem w pełni szczery
Kiedy mówię że jesteś doskonała
Spójrz na minutę na swoje odbicie
Nigdy nie upadniesz
Bo mam zamiar podnieść cię nim utoniesz
Kiedy widzę Cię w tłumie
Moje serce bije głośniej

Twoje włosy, Twoje oczy, Twój styl
Sposób, w jaki się ruszasz i uśmiechasz
Dziewczyno, obserwowałem Cię przez chwilę
Będziesz mi działać na mile
Twojej osobowości jest zbyt wiele, by ją uchwycić
Można nią oświetlić pokój jak świecą
Nie widzę Cię dziewczyno, lecz mam nadzieje, że wierzysz w przeznaczenie

W dniu, w którym Cię spotkałem stałem z kimś
Teraz stoję obok Ciebie
Sprawiasz, że czuję się jak ktoś
Powiedz mi, co chcesz robić.
Ja po prostu chcę być z tobą
Powiedz mi kochanie co chcesz robić.


*Cheerleader
 Kiedy potrzebuję motywacji, moim jedynym rozwiązaniem jest ma królowa
Bo ona pozostaje silna, yeah yeah
Jest zawsze w moim narożniku, kiedy jej potrzebuję,
Oh, te wszystkie inne dziewczyny mnie kuszą, ale jestem pusty w środku kiedy cię nie ma
I one mówią
Czy mnie potrzebujesz?
Czy naprawdę uważasz, że jestem ładna?
Czy sprawiam, że masz ochotę zdradzić?
I odpowiadam nie, nie bardzo

Bo oh, myślę, że znalazłem sobie cheerleaderkę
Ona zawsze tam jest, kiedy jej potrzebuję
Oh, myslę, że znalazłem sobie cheerleaderkę
Ona zawsze tam jest, kiedy jej potrzebuję

Chodzi jak modelka,
Spełnia me życzenia niczym dżin w butelce, yeah yeah
Ponieważ jestem czarodziejem miłości i mam magiczną różdżkę
Te wszystkie inne dziewczyny mnie kuszą, ale jestem pusty w środku kiedy cię nie ma
I one mówią
Czy mnie potrzebujesz?
Czy naprawdę uważasz, że jestem ładna?
Czy sprawiam, że masz ochotę zdradzić?
I odpowiadam nie, nie bardzo

Bo oh, myślę, że znalazłem sobie cheerleaderkę
Ona zawsze tam jest, kiedy jej potrzebuję
Oh, myslę, że znalazłem sobie cheerleaderkę
Ona zawsze tam jest, kiedy jej potrzebuję

Ona obdarowuje mnie miłością i przywiązaniem
Kochanie, czy wspomniałem, że jesteś tą jedyną
Nie, nie potrzebuję następnej
Mama też cię kocha, myśli, że dokonałem właściwego wyboru
Teraz wszystko co zostało mi do zrobienia to oświadczyć się.

Bo oh, myślę, że znalazłem sobie cheerleaderkę
Ona zawsze tam jest, kiedy jej potrzebuję
Oh, myslę, że znalazłem sobie cheerleaderkę
Ona zawsze tam jest, kiedy jej potrzebuję


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
  No to mamy kolejny rozdział mam nadzieje że się podoba 
 W ferie kolejne rozdziały postaram się dodawać w miarę szybko.
 

czwartek, 14 stycznia 2016

Rozdział 6 " Shining Star " 🌟 🌟

  Po skończonej piosence zorientowałam się że Hania gdzieś zniknęła postanowiłam że jej poszukam więc poszłam do jej pokoju kiedy tam weszłam zobaczyłam ją jak..
 ~Zuzia~
Kiedy weszłam do góry zobaczyłam Hanie która poprawiała makijaż.
-Zejdź na dół - powiedziałam po czym Hania zeszła na dół.
Kiedy Hania weszła do salonu i kazała usiąść mi na krześle na środku salonu i zawiązała mi oczy po czym usłmelodię " Shining Star ".Hania odwiązała mi oczy i zobaczyłam Leo który stał przede mną i śpiewał dla mnie za chwilę usłyszałam słowa " Kocham cię my Polish Queen ". Leo na całej imprezie
nie odstępował mnie na krok.
~Hania~
Leo i Zuzia są tacy słodcy.
Gdy Leo skończył piosenkę przybiegł do mnie Charlie powiedział żebym poszła z nim na górę.
weszliśmy do mojego pokoju ii usiedliśmy na łóżku i usłyszałam to.
~Charlie~
-Posłuchaj chcę powiedzieć ci coś naprawdę ważnego no bo no bo noo ja cie kocham i w ogóle bardzo mi na tobie zależy. Zostaniesz moją dziewczyną? - po tych słowach Hania rzuciła się na mnie i tak jakoś wyszło że ona na mnie leżała.
~Hania~
Leżałam na Charlim. Po chwili się pocałowaliśmy.
- Chodź idziemy na dół. - po tych słowach
zeszliśmy na dół trzymając się za ręke .
Gdy zeszliśmy wszyscy składali życzenia.
~Zuzia~
Pierwszy złożył mi życzenia Leo otworzył małe pudełeczko w którym był złoty pierścionek
załyżym mi go na palec i powiedział wszystkiego najlepszego moja królewno po czym go uścisnęłam.
Potem byli Hania i Charlie którzy dali mi foto książkę z naszymi zdjęciami. Kiedy odeszli zauważyłam, że trzymali się za ręce
-Ej Leo widziałeś Charliego i Hanie? - zapytałam bruneta kiedy do mnie podszedł
-Nie a co się stało?
-No patrz na nich - pokazałam na blondasków
-To oni są razem ???
-No na to wygląda
-To chodź - po słowach Leo poszliśmy do blondasków
-Hejjj - powiedziałam razem z brunetem
-Hej - odpowiedzieli
-To wy no tego... ? - zapytałam razem z Leo
-Yyyyy no yyyy no - Hania zaczęła się jąkać a Charlie wziął ja za rękę i przysunął do siebie i wpił się w jej usta 💋
-Tak - powiedział blondyn
-To szczęścia i żebyś z nim wytrzymała - powiedzial brunet
-No właśnie a ty żebyś z nią wytrzymał - i zaczęłam śmiać się razem z brunetem a blondaski razem z nami
~2 godz później~Zuzia~
 Impreza się skończyła postanowiłam że pójdę się przebrać i posprzątać. Weszłam do pokoju wzięłam zestaw i weszłam do łazienki żeby się przebrać.

 Po wyjściu z łazienki poszłam odrazu na dół a tam zastałam sprzątających Leo Maję Lenę i Charliego i Hanie która rozmawiała przez Tel. Podeszłam do chłopków i pomogłam im sprzątać.
~Hania~
 Po imprezie poszłam do siebie i przebrałam się

Kiedy wyszłam z pokoju skierowałam się do salonu żeby posprzątać. Kiedy nagle zadzwonił mój Tel na wyświetlaczu pojawił się Eryk. Odebrałam
-Halo?
-Hej. Mam pytanie możemy się spotkać się tak za 10 minut w parku?
-Yymm no nie wiem muszę pomóc im posprzątać.
-Proszę zajmę ci tylko chwilkę.
-No okej to za chwilkę będę.
-To czekam Pa.
-Pa - i się rozłączyłam.
-Z kim rozmawiałaś? - zapytała się Zuzia
-Z Erykiem. Chce się ze mną spotkać za 10 minut
-Co z Erykiem?
-No tak tylko na chwilę.
-Okej a powiesz Charliemu nie?
-Później to ja wychodzę. Pa
-Pa ale pamiętaj masz chłopaka.
-Tak tak pamiętam - po tych słowach wyszłam z domu i skierowałam się w stronę parku. Po 5 minutach byłam już na miejscu z daleka zauważyłam chłopaka.
-Hej - przywitał się 
-Hej 
-Chodź siądźmy na ławce.
-Okej
-Hania musze Ci coś powiedzieć. Kocham Cię Hania i nigdy nie przestałem. Kocham Cię najbardziej na świecie. NIe mam pojęcia co mogę zrobić żebyś do mnie wróciła. Zależmy mina tobie cholernie. Nie mogę spać po nocach. Cały czas myślę o tobie i o tym że kiedys mi wybaczysz i że znowu będziemy razem. Hania ja Cię Kocham. Proszę wybacz mi.
-Eryk to słodkie i w ogóle ale ja mam chłopaka. Przepraszam. Ale przecież ty masz dziewczynę.
-No tak i nie. Chodziłem z nią tylko dla tego że chciałem o tobie zapomnieć ale kiedy znowu cie zobaczyłem uświadomiłem sobie ze to ciebie tak naprawdę kocham a nie ją. Ale czekaj jak to chłopaka??!!
-No tak Charlie to mój chłopak
-Aha :( . Ale naprawdę proszę wybacz mi. Hania proszę Cię.
-Wybaczę Ci. To może zostaniemy przyjaciółmi ?
-Okej. - po tych słowach zbliżył się i chciał mnie pocałować
-Eryk ja mam chłopaka 
-No tak zapomniałem. Widzisz jak na mnie działasz nie mogę się powstrzymać. A mogę Cię przytulić?
-Yyymmm. No nie wiem - poparzył się na mnie smutno - No jasne że tak. No chodź tu. - porozmawiałam z nim jeszcze chwilę i poszłam do domu.
~Charlie~
 Hani nie ma już dwie godziny gdzie ona jest. Nawet nic mi nie powiedziała gdzie idzie a jak pytałem się Zuzi to się wykręcała i odrazu zmieniała temat. Siedzieliśmy i oglądaliśmy film nagrywaliśmy Snapy i dodawaliśmy zdjęcia na Instagrama.Kiedy skończyliśmy nagrywać do domu weszła Hania.
-Gdzieś ty była? Czemu mi nic nie powiedziałaś?
-Byłam w parku się przejść
-To czemu nic nikomu nie powiedziałaś?
-Powiedziałam Zuzi
-Ale mi nie powiedziałaś
-Spokojnie żyję. Jestem cała i zdrowa.
-Dobrze. A teraz chodź tu - po słowach Charliego podeszłam do niego a on się do mnie przytulił i musnął moje wargi a ja to odwzajemniłam
-Hallo!! My też tu jesteśmy! - powiedział Leo
-O Hej nie zauważyłam cię - powiedział Hania
-No właśnie widzimy. Chyba jesteście zajęci czymś innym - powiedział ze śmiechem brunet
-Hahah bardzo śmieszne - powiedziałem
-A gdzie jest Maja i Lena? - zapytała blondynka
-Poszły się już położyć - wyjaśniła Zuzia
-Ja też juuuuż idę - wymamrotał Leo. No w końcu jest już 22
-Ja też już idę - oznajmiła Zuzia wychodząc z Leo po schodach
-To na czym skończyliśmy?
-Mmhhh. No nie wiem. A kiedy ? - zapytała się i ironicznie blondynka
~Hania~
-To na czym skończyliśmy? - zapytał blondyn
-Mmhhh. No nie wiem. A kiedy? Przypomnisz mi?
-Jasne - po tych słowach blondyn przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Oddałam ten pocałunek 💋. Charlie stawał się coraz zachłanniejszy. Staliśmy tak aż nie zabrakło na tchu.
-Charlie ja idę się wykąpać a ty zadzwoń do mamy że nocujesz u nas. Bo Leo przedtem dzwonił.
-Okej to ja tu na ciebie poczekam.
-Za chwilkę wracam
-Za chwilę. Czyli tak za godzinę
-Haha. Bardzo śmiesznie. Postaram się w 20 minut.
-Dobrze to ja pójdę po tobie
-Okej to ja ZA CHWILKĘ wracam
 Wyszłam z kuchni i po schodach weszłam na górę i udałam się do pokoju wzięłam piżamę i poszłam się wykąpać i umyć włosy.


Wyszłam z łazienki a na moim łóżku siedział Lenehan.
-Co ty tu robisz? Miałeś czekać na dole
-Miałem ale siedziałaś tam godzinę a miałaś tylko 20 minut myślałem że coś się stało
-Nie nic się nie stało poprostu zasnęłam w wannie
-Okej. To teraz ja lecę i mama mi pozwoliła zostać na cały weekend.
-Fajnie... Będziemy mieć dużo czasu na..
-Czy ty coś sugerujesz ??
-Ja nie gdzie. Z kąt że znowu HAHAH dobra leć się myć
-Dobrze Dobrze już idę - po tych słowach Charlie wszedł do łazienki a ja położyłam się na łóżko.
~Leo~
 Leżałem z Zuzią na łóżku i rozmawialiśmy kiedy ona postanowiłam iść do łazienki. Po 30 minutach z niej wyszła

-Dłużej się nie dało
-No nie wiem - powiedziała a później zaczęła się śmiać
-Hahah tak bardzo śmieszne
-Dobra teraz ty idź - powiedziała i rzuciła mi rzeczy. Pełno tu ich jest a jej jest pełno u mnie. Po słowach dziewczyny wszedłem do łazienki wykąpałem się umyłem włosy i po jakiś 10 minutach wyszedłem a ona siedziała na łóżku i suszyła włosy.
-Mi też wysuszysz? - bardziej stwierdziłem niż zapytałem
-Jasne ale czekaj chwilkę. - po tych słowach dziewczyna zeskanowała mnie wzrokiem i uśmiechała się pod nosem. No tak nie miałem koszulki co poradzić że śpię bez
-Kusisz Leo Kusisz - powiedziała przygryzając wargę i posyłając mi buziaka
-No wiesz no - powiedziałem i zrobiłem minę pedofila a dziewczyna zaczynała suszyć mi włosy. Po 5 minutach skończyła
-Dobra Leo ja idę spać nie wiem jak ty
-Ja też - powiedziałem i wskoczyłem jej pod kołderkę. Jeszcze chwilkę pogadaliśmy i razem zajęliśmy.
~Charlie~
 Wyszedłem z łazienki i odrazu skierowałem się w stronę lóżka na którym leżała rozłożona dziewczyna
-A ja gdzie mam spać na podłodze ? - zapytałem w miarę poważnie
-Tak - powiedziała wybuchając śmiechem
-Spoko. Ale wiesz przyjdziesz kiedyś po coś.
-No wiesz przecież że żartowałam. Wskakuj tu gwiazdeczko.
-Już lecę
-Nie zwiedziłam że masz skrzydła - i znowu wybuchała śmiechem
-Haha bardzo śmieszne ja idę spać. Dobranoc - powiedziałem i odrzuciłem się do niej plecami
-Ej no nie obrażaj się - powiedziała po czym pocałowała mnie w łopatkę.
-Nie obrażam się ale jest już po północy. A ja chcę spać - obróciłem się do niej a ona się odwróciła się do mnie plecami a ja się do niej przytuliłem i spalismy na łyzeczkę.

 Rano się obudziłem a Hani nie było koło mnie. Podniosłem się do pozycji siedzącej i zobaczyłem jak Hania...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
  No i mamy kolejny rozdzaił mam nadzieje że się podoba. No i chcę podzękować mojej Kochanej BFF za pomoc z tym rozdziałem <3 Nastepny może w przyszłym tygodniu ale postaram się dodoać go jak najszybciej