poniedziałek, 27 czerwca 2016

Imagine + Rostrzygnięcie konkursu

 Ogłoszenie wyników konkursu 

Na początku chcę pogratulować Kate która wygrała konkur o najlepsze nazwy dla naszych zakochańców. A więc Hania i Charlie - Halie, Camil i Jack - Cack i Zuzia i Leo - Luzia. Jeszcze serdeczne podziękowania dla reszty uczestników za to że też spróbowali. 

----------------------------------

Nie mogę się doczekać już dzisiaj jest ich koncert. Już prawie byłam gotowa ale zostało mi tylko wybór stylówki. Po jakiś 10 minutach wybrałam. Wzięłam wybrany zestaw i poszłam do łazienki. Po 30 minutach wyszłam gotowa. Korzystając z tego że jest lato to ubrałam się w kombinezon i na nogi założyłam sandałki.
Kiedy zeszłam na dół zobaczyłam moją mamę która już na mnie czekała. 
-No Kate dłużej się nie dało. Musimy jeszcze jechać bo Ann - powiedziała kiedy zeszłam za dół.
-Mamooo
-Mhh?
-Idź już do auta a ja jeszcze skoczę tylko po telefon i torebkę i możemy jechać - tak jak powiedziałam tak też zrobiłam. Po 5 minutach byłam już w aucie i razem z mamą jechałam po moją BFF Ann. Po 15 minutowej jeździe byłyśmy pod jej domem. Wyszłam z i poszłam po przyjaciółkę. Zapukałam i otwarła mi jej mama. Wpuściła mnie do środka a ja pobiegłam do jej pokoju. Weszłam do jej pokoju i co tam zastałam. Rzeczy były porozwalane po całym pokoju a Ann siedziała na środku tego "burdelu".
-A ty na co ma oklaski liczysz? - zapytałam 
-A żebyś wiedziała.. A tak seryjnie to nie wiem w co się ubrać - powiedziała z żalem i zrobiła minkę kota ze Shreka. Podeszłam do jej szały i wyciągłam z niej rzeczy a Ann od razu pobiegła do łazienki. Ja pozwoliłam sobie spakować jej torebkę. Po 5 minutach dziewczyna wyszła z łazienki 

-No i jest super. To teraz lecimy do auta bo mama się już niecierpliwi. - powiedziałam i zeszłyśmy na dół. Ann pożegnała się z mamą i od razu poszłyśmydo auta mojej mamy. Po 20 minutach wyłyśmy na miejscu koncertu.
-Mamo jak coś to zadzwonimy po ciebie jak koncert się skończy - powoedziałam
-Okej - powoedziała mama. Dała nam po buziaku w policzek i odjechała.
-Dobra chodźmy już bo M&G za raz się zacznie - powiedziała Ann i ustawiła się w kolejkę. Tak ona ma M&G a ja nie. Ann kupiła ostatni taki bilet. No ale będę miała jeszcze dużo okazji żeby ich spotkać. 
Stałam sobie koło barierek odwiedzających chłopaków a fanów. Na szczęście ochroniarzą to nie przeszkadzało. Kiedy nadeszla kolej Ann to poleciała do nich jak jakaś nienormalna czy coś. Zapytała się chłopaków o coś późnej oni ochroniarza i tak oto w magiczny sposób miałam z nimi zdjęcia i autografy. Pozniej już sobie poszłam a Ann jeszcze chwile tam z nimi byłam. Kiedy dostałam na swoim miejscu poczułam jakieś silne ręce na moich biodrach i coś przy buzi i nieszczęsne jak ktoś mnie podnosi. A później nic. Zero.. Tylko ciemność. 
¤¤¤¤
Kiedy się chodziłam słyszałam tylko jak Charlie mówił że dziękuję za koncert i jeszcze Leo jak krzyczał Kocham Cię i Dobra Zupa.. Taa chyba mu ta pomidorówka przypadła do gustu.. No ale Hello. Czy ją tu siedziałam caly koncert no poprostu bosko. Po jakiś 10 minutach do garderoby (tam byłam zamknięta) wyszedł Leo, Charlie i Ann.. Co?!! Jak?!! Gdzie?!! 
-Ann o co chodzi? - zapytałam po polsku mojej przyjaciółki na co chłopaki się dziwnie na nas popatrzyli
-Ymm może lepiej żeby oni ci to wyjaśnili-  powiedziała już po angielsku.. O co tu chodzi do cholery..
-Więc... Dwa miesiące temu dowiedziałem się że jestem adoptowany, że mam siostre i biologicznych rodziców w Polsce. _ powiedział blondyn 
 -A co ja mam z tym wspólnego 
-No bo ty jesteś tą siostrą i no twoi rodzice to też moi...
-Czekaj.. Czekaj.. Czy ty chcesz powiedzieć, że jesteś moim bratem i w ogóle?
- No tak.. 
-Wiesz co ją może zadzwonie po moją mamę.. naszą mamę.. a z resztą.. - tak jak powiedziałam tam też zrobiłam. Mamą była po 15 minutach a Leo i Ann postanowili wyjść
-Mamo..? - powiedział po cichu Charlie. Jak dobrze że mama umie angielski i nie muszę nic tłumaczyć
 -Charlie..? - powiedziała po cichu mamą
-Mamo potwierdz mi czy Charlie jest na prawdę moim bratem?
-Ttt-ta-kk - zająkała się mama
-Czemu? - zapytał Charlie - No właśnie? - dodałam 
-Ją musiałam to zrobić.. To były bardzo ciężkie czasy.. Poprostu nie miałam pieniędzy kiedy miałeś 2 miesiące postanowiłam oddać cię do adopcji.. Jakiś 5 dni pozniej Karen cię akceptowała.. Pozniej 3 lata pozniej urodziłaś się ty Ann.. i Adrian ( tata) postanowił że będzie sobie jeszcze dorabiał bo nie chciał żeby posłużyła się historia.. Ją naprawdę Charlie cię przepraszam że cię dodałam poprostu nie miałam warunków żeby cię wychować.. A teraz patrz jesteś gwiazda i crush'em swojej siostry - powiedziała z płaczem ale to ostanie zdanie  powiedziała ze śmiechem.. Sero?!! Na prawdę mamo?!! - Ann przepraszam cię za to że nic ci nie powiedziałam przez tyle lat 
-Wyłączać ci.. Kocham Cię-  powiedziałam równo z bratem i razem przytulilismy naszą rodzicielkę. Późnej rozmawialiśmy jeszcze z kilka godzin..

¤¤10 lat później¤¤

10 lat.. 10 lat już dokładnie minęło od kąt dowiedziałam się że mam brata i to mojego idola. 10 lat a tyle się zmieniło. Charlie przeprowadził się z Anglii do Polski. Odszedł z Bars and Melody ale Leo nadal śpiewa tylko że że swoją narzeczoną. Takk. Ann jest jego narzeczoną.  Są że sobą bardzo szczęśliwi.
Ja i Charlie już prawie nadrobiliśmy te stracone lata. Jesteśmy teraz już nie rozliczani...

__________________

Mam nadzieję że się podoba :D. Jak i wam jak i tb Kate... 

No rozdział też pojawi się niebawem..

2 komentarze:

  1. Super dziekuje a i u mnie nie masz już cos cxzytać bo usunełm bloga. Może założe nowego ale na wattpadzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co? Dlaczego?
      Na wattpadzie już czytam. I ciesze sie ze ci sie podoba

      Usuń