czwartek, 11 lutego 2016

Rozdział 11 " Θ_Θ " Cz. 2 Ost.


Rozdział dedykuję moim koleżankom Mai i Lenie które nie mogły się już go doczekać i mnie pośpieszały. Mam nadzieję że się podoba :* ♥




~Zuzia~
Po jakiś 3 godzinach na plaży wróciliśmy do " domu ". Pooglądamy jakieś filmy. Jack zamówił pizze. Po zjedzonym posiłku poszłam się wykąpać i ubrać w piżamę.


Kiedy wyszłam z łazienki Leo już spał. Położyłam się koło niego i też zasnęłam.


~Hania~
-Już. Idę. - powiedziałam i po chwili stałam już koło Charliego


Wyglądał tak bosko jeszcze te czarne rurki tak podkreślały jego chude nogi. Ta i niech on mi powie że jest gruby to chyba go zabiję.
-Tak. Chodźmy już Taxi już czeka - powiedział i wyszliśmy zamykając dom na klucz. Po jakiś 10 minutach byliśmy już pod restauracją. Usiedliśmy przy stoliku. Podszedł do nas kelner zamówiliśmy Spaghetti i białe wino o dziwo nam je dali :D . Kiedy zjedliśmy Charlie wstał i zawiesił mi piękny zloty naszyjnik na szyi.


-Jezu Charlie to jest śliczne i na pewno bardzo drogie
-Hania nie przesadzaj to jest dla ciebie od twojego chłopaka i on nie przyjmuje zwrotów
-A czemu mój chłopka mówi o sobie w trzeciej osobie
-Bo twój chłopka lubi tak mówić
-Okej niech mu będzie
Posiedzieliśmy jeszcze chwilkę i poszliśmy na imprezę na plaży. Musze przyznać że drinki to oni tam mają dobre. No nie jestem taką grzeczną dziewczynką lubię sobie poimprezować i się napić no nie do nieprzytomności rozum to jeszcze mam. Po jakimś 5 drinku jakiś koleś się do mnie przy kolegował.


~Charlie~
Przyszedłem z Hanią na tą imprezę i nie umiem jej zaleźć. Przedtem była przy barze ale twarz nie wiem gdzie jest. Rozejrzałem się po całym miejscu na gdzie odbywała się impreza i zobaczyłem że siedzi na kolanach jakiegoś fagasa. Co że co oni się całują a on trzyma rękę na jej udzie i jedzie wyżej. O nie tego już na wiele.
-Hania to ty kurwa robisz?!! - zapytałem krzyknąłem
-C. Co o ... Co .. Ci ...Chodzi - zaczęła się jąkać no to nieźle się opiła
-Ja idę do domu nie wiem jak ty - powiedziałem i miałem już iść ale coś mnie zatrzymało coś a konkretnie moja dziewczyna.
-Czekaj... Kotek idę z tobą - już miała iść ale kolejny się do niej przykleił ale ona go odpychała - Zostaw mnie kurwa!!!!! - krzyknęła ale on nic. Jakby cały alkohol z niej wyparował jak za dotknięciem magicznej różdżki
-Nie słyszysz. Zostaw ją!! - krzyknąłem
-Bo co. Co mi zrobisz lalusiu - tu sobie przegiął
-Charlie choć już. Proszę cię - widziałem w jej oczach łzy. Podszedłem jeszcze do niego i walnąłem mu w szczękę. I ruszyliśmy do domu w ciszy chciała mnie złapać za rękę ale ja ją zabierałem. Nie nie mogę teraz. Jak ona mogła. Jestem ciekawy do czego by doszło gdybym wtedy tam nie przyszedł. Nawet się nie obejrzałem a byliśmy już pod " domem ".
Odrazu poszedłem do pokoju a Hania do łazienki.


~Hania~
Po drodze do " domu " nic się do siebie nie odzywaliśmy. Weszłam do pokoju wzięłam piżamę i weszłam do łazienki. Wykąpałam się i umyłam włosy i zęby i wyszłam z łazienki.


Weszłam do pokoju a Charlie już spał no bynajmniej mi się tak wydawało. Położyłam się koło niego miałam już zasypiać ale zadzwonił mój Tel. Eryk no nic odebrałam.
-Halo?
-Hej Hania. Tu Eryk mam nadzieję że nie przeszkadzam
-Nie no coś ty jest tylko 12 w nocy ale okej
-Hania piłaś dzisiaj? - zapytał
-Noo yyy no może troszkę
-Hania!! - troszkę podniósł głos
-No dobra. 6 drinków
-Hania do jasnej cholery ile razy mam ci mówić żebyś tyle nie piła. Jak byłaś że mną to prawie w ogóle nie piłaś. Co się stało wiem że pijesz jak jest coś nie tak. Powiedz. Wiesz że ja zawsze cię wysłucham
-Nie nic mi nie jest okej. Poprostu gorszy dzień. Ja kończę bo chcę spać. Pa
-Pa śpij dobrze. Kolorowych
-Kolorowych. - zakończyłam rozmowę i poszłam spać.

~Rano~
Obudziłam się o 12.  Co?? No to nieźle sobie wczoraj pobalowałam. Chciałam wstać ale zakręciło mi się w głowie. A do pokoju wszedł Jack.
-Trzymaj - powiedział i dał mi tabletki i wodę
-Dzięki. Boże tak mnie łeb boli że Japierdole
-Kogo? - zapytał robiąc minę pedofila
-Ciebie wiesz - odpowiedziałam sarkastycznie
-Spoko. To kiedy
-Jack ty jesteś taki głupi czy udajesz
-No wiesz no
-Dobra koniec tematu. Idę się ogarnąć i w ogóle i schodzę na dół. Muszę się go zapytać to się wczoraj działo bo nic nie pamiętam
-Okej to Nara - Powiedział i wyszedł z pokoju. Podeszłam do walizki i wzięłam rzeczy i weszłam do łazienki. Ubrałam się zrobiłam lekki makijaż i kłosa i wyszłam z łazienki.


-Hej - powiedziałam kiedy weszłam do kuchni
-Hej - odpowiedzi wszyscy oprócz Charliego który siedział jakiś zamyślony.


~Chwile wcześniej~
~Zuzia~

Wstałam przed 9. Podniosłam się z lóżka wzięłam rzeczy z walizki i poszłam do łazienki. Zrobiłam wszystkie poranne bzdety i wyszłam.


 Wyszłam z łazienki a Leo jeszcze spał. Zeszłam  na dół i zrobiłam sobie gofry z Nutellą i bitą śmietaną. Odwróciłam się na sekundę żeby wyciągnąć z lodówki sok pomarańczowy a z mojego talerza zniknęły gofry z Nutella.
-Leondre!!  Nie umiesz sobie zrobić swoich !? - skarciłam go
-Myślałem że to dla mnie te z Nutellą. Siadaj zrobię ci nowe gofry z bitą śmietaną i owocami - powiedział a ja zrobiłam tak jak nakazał. Ten blondyn mnie coraz bardziej zadziwia
Po 10 minutach mój posiłek był gotowy


-Leo to wygląda ślicznie. Mam nadzieję że tez tak smakuje
-Oczywiście - zaczęłam jeść - Ubrudziłaś się - dodał po chwili
-Gdzie? - zapytałam a on pocałował mnie w nos i w usta
-Tu - powiedział kiedy skończył mnie " czyścić"
-Hej - powiedział wchodzący do kuchni Charlie a za nim Jack
-Hej Hej - powiedziałam
-A gdzie zgubiłeś Hanie? - zapytał Leo a Charliemu odrazu mina zbrzydła
-Śpi - odpowiedział krótko
-Dobra ja idę do niej zanieść jej leki i wodę  za chwilę wracam - powiedział Jack biorąc butelkę wody i tabletki już po chwili go nie było
-Charlie o co chodzi? - zapytał Leo
-O nic - odpowiedział blondyn
-Charlie powiedz o co chodzi. Bo na pewno coś się stało. Tylko powiedziałam jej imię a tobie mina odrazu mina zbrzydła - powiedziałam stanowczo
-Okej. Wczoraj byłem z Hanią w restauracji było wspaniale. Ale kiedy przyszliśmy na tą imprezę na początku bawiliśmy się razem. Później ona poszła do baru i zaczęła pić. No dobra mniejsza o to. Ale później zaznaczyłem jak liże się z innym i jeszcze siedziała na jego kolanach a on trzymał rękę na jej udach i szedł do góry a jej to nic nie przeszkadzało. Gdybym tam nie podszedł nie chcę wiedzieć co by się tak działo. - po ty słowach weszła Hania

-Hej - przywitała się 
-Hej - powiedzieliśmy wszyscy oprócz Charliego
- Zuza chodź mi pomóc - powiedział Leo a ja wiedziałam o co mu chodzi
-Już idę - powiedziałam i wyszłam razem z Leo z kuchni 

~Charlie~
Wiedziałem o co im chodzi ale ja nie mam zamiaru z nią rozmawiać 
-Charlie - powiedziała ale ja bez reakcji - Charlie no powiedz coś w końcu
-Co mam ci kurwa powiedzieć że co że widziałem jak liżesz się z innym. Hania jak mogłaś coś takiego zrobić 
-Co? Ale o co chodzi ja nic nie pamiętam z wczorajszej imprezy 
-Taaa na pewno 
-Ale ja mówię prawdę. Pamiętam tylko że z restauracji i poszliśmy na plaże na tą imprezę. Kupiliśmy sobie po drinku ja wypiłam później jakiś koleś mi postawił i dalej nic nie pamiętam.
-Serio Hania ty się całowałaś z jakimś kolesiem byłaś u niego na kolanach i jeszcze on się do ciebie dobierał 
-Charlie ja ja przepraszam ale ja na prawdę nic nie pamiętam - powiedziała i z płaczem wybiegła z domu. 
-Charlie idioto biegnij za nią - powiedziałem sam do siebie i pobiegłem za nia ale nie mogłem jej znalezc.

~Hania~
Po rozmowie z Charlim od razu wybiegłam z domu. Po jakiś 10 minutach byłam w jakimś parku siadłam pod jakimś drzewem i teraz tylko jedna rzecz mogła dać mi ukojenie. Z pod kejza od telefonu wyciągałam moją przyjaciółkę i zrobiłam jedno cięcie później drugie i trzecie i czwarte miał juz ciąć piaty ale ktoś do mnie podszedł i wyrwał mi '' ją '' z rąk


-Hania Kurwa co ty robisz? - zapytał Charlie? Co Charlie? Dopiero cie na mnie wydzierał a teraz taki troskliwy on ma nastroje tak jak baba w ciąży
-A co nie widać? Ślepy jesteś? 
-Ale po co?
-Ja cie nie ogarniam przed chwilą się na mnie wydzierałeś a teraz taki troskliwy?
-Hania ja cię Kocham! Po prostu no dałem się ponieść emocjom. No nie wiem co we mnie wstąpiło. Przepraszam.
-Charlie ja ... - nie dokończyłam bo on wpił się w moje usta 
-Nic nie mów. Chodź idziemy do domu to opatrzyć i najlepiej jak nikomu o tym nie powiemy 
-Okej. Charlie ja przepraszam ja nie wiedziałam wczoraj co robię. Ta po prostu o sam wiesz.
-Wiem ja też cię przepraszam za bardzo mnie poniosło. Nie rozmawiajmy już o tym chodz już do domu - złapał mnie delikatnie za rękę i w ciszy ruszyliśmy do domu.

~Zuzia~
Nie ma ich już ponad 30 minut. Mam nadzieję że Hania nie zrobiła niczego głupiego i się znowu nie pocięła. Obiecała mi że z tym już skończyła. Moje rozmyślenia przerwał dzwięk otwierających się drzwi wejściowych. Odrazy zbiegłam na dół. W drzwiach zobaczyłam Hanie wtuloną w Charliego. Czyli już się pogodzili. Ale chwila mój wzrok utkwił na nadgarstku dziewczyny.
-Hania!! Obiecałaś że już z tym skończyłaś!! Znowu z tym zaczynasz?!! - zaczęłam na nią krzyczeć a w jej oczach zobaczyłam łzy - Hania ja nie chciałam ja przepraszam. Wiem że miałaś powody żeby to robić ale to już nie wróci... - i stanęłam po przypomniało mi się że Charlie też tu jest
-Hania? Co jak? To ty kiedyś się cięłaś?Ale dla czego? - zawalił ja pytani Charlie
-Późnej ci powiem. Okej - powiedziała Hania
-Okej. A teraz chodz do kuchni to opatrzyć - powiedział Charlie i razem poszli do kuchni a ja poszłam do mojego bruneta
-Zuzia co ty na to byśmy dzisiaj sobie wyskoczyli tylko we dwoje? - zapuyał kiedy weszłam do pokoju 
-Randka? 
-Tak 
-A to było zaproszenie?
-No tak
-To coś ci nie pykło - powiedziałam a on tylko przekręcił oczami.
-Zuzanno Gree czy uczynisz mi ten zaszczyt i pójdziesz ze mną na randkę? - klęknął prze de mną i zapytał 
-Tak Panie Leondre Antonio Devries 
-To czekaj jest już 14 to tak o 17 bądź gotowa 
-Okej. A gdzie mnie zabierasz?
-A zobaczysz to jest niespodzianka 
-Okej Okej - powiedziałam a on wyszedł z pokoju
No dobra Zuza masz 3 godziny no to tak godzina na ubranie i ogarnięcie się godzina na makijaż i fryzurę ale tym to się Hania zajmie bo ona bosko czesze i maluje. Wzięłam sukienkę i poszłam do łazienki i napuściłam wody do wanny. Po jakiś 30 minutach z niej wyszłam. Głównie to w niej leżałam i obczajałam Internety. Założyłam sukienkę i pobiegłam po Hanię.

~Chwilę szybciej~
~Hania~
Po tym ja Charlie opatrzył mój nadgarstek poszliśmy do naszego pokoju.
-Charlie ja idę się przebrać bo jestem od krwi za chwilę wracam 
-Okej - powiedział a ja weszłam do łazienki zabierając po drodze rzeczy
Po jakiś 20 minutach wyszłam z łazienki

-To co robimy? - zapytałam kiedy wyszłam
-No nie wiem - powiedział i ruszył brwiami
-Zboczek
-Zboczek ale twój. Ale ja nie miałem nic na myśli chciałem powiedzieć maraton filmowy a ty od razu jakieś skojarzenia masz. I kto tu jest zboczek? Hmm?
-No dobra dobra ja i tak wiem swoje - powiedziałam a on złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~
Tadaaa :D
No i mamy kolejny rozdział mam nadzieję że się podoba.



6 komentarzy:

  1. Jasne że się podoba Kiedy będzie next?

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie się to czyta ,czekam na kolejny rozdział .:) <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieje się! Teraz się główkuję gdzie Leo zabiera Zuzę. Superaśny blog. Czekam na nexta. Właśnie kiedy będzie??
    Pozdrowionka, weny i czasu na pisanie :**
    W wolnej chwili zapraszam do mnie:
    http://shiningstarbam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje
      Rozdział już niedługo 😘
      Z twoim blogiem jestem na bieżąco 😘

      Usuń