wtorek, 9 lutego 2016

Rozdział 11 " Θ_Θ " Cz. 1


Chłopak jedną ręką złapał mnie za pośladek, a drugą wsadził pod bluzkę i zaczął majstrować przy zapięciu od stanika.
-Leo! - krzyknęłam ale on nic - Leo przestań!! - dopiero po tych słowach chłopak przestał
-Co się stało kochanie?
-No.. Bo my nie możemy. Mamy dopiero po 15 lat. No ja bo ty jeszcze nie ale mniejsza o to. Niw możemy tego robić - widziałam jak posmutniał
-Okej nic się nie stało. A tak zmieniając temat to o co chodziło z Hanią?
-No No bo ona jest w ciąży
-Co ale jak to?!! - powiedział i wybiegł z pokoju


~Charlie~
 Kiedy się obudziłem zobaczyłem Hanie leżącą koło mnie. Chyba już skończyli
-O śpiąca królewna już wstała - powiedziała ze śmiechem całując mnie w nosek
-Haha. Ta bardzo śmieszne - po tych słowach wparował do nas Leo
-Co się stało? - zapytala Hania
-Co się stało?! To ja kurwa pytam co się stało?!
-No dobra Leondre gadaj o co chodzi - powiedziałem
-Czy to prawda że jesteś w ciąży?
-Yyyy no tak - odpowiedziała blondynka
-Co ale kurwa jak?? To wy juz no tego..
-No tak. Na to wygląda - powiedziałem
-To nie wiecie do czego służą gumki??
-No wiesz zapomniałem
-Albo pękła - wtrąciła się Hania a oczu Leo prawie wyleciały z orbit
- Japierdole. Co wy teraz zrobicie?? Wy macie po 17 lat a ta już z brzuchem. A mi cały czas mówicie żebym tego niw robił. A ty nie lepszy i to jeszcze twoja dziewczyna jest w ciąży
-Leo uspokój się. Dobrze - uspokajała go Zuzia. Kiedy on wpadł w histerię ledwo co powstrzymałem śmiesz Hania też dałem jej znak że już możemy im to powiedzieć.
-Dobra Leo wyluzuj okej - powiedziała w miarę poważnie Hania
-Co poważnie. Ty chyba  siebie samej nie słyszysz. Ja nie wiem jak wy możecie być poważni w tej ... - jednak nie dane mu było mu dokończyć bo moja kochana dziewczyna wybuchała śmiechem - To aż tak cię śmieszny. Hania to jesteś w ciąży - po tych słowach ja wybuchłem śmiechem
-Dobra powie nam może ktoś o co tu chodzi? - powiedziała zirytowana Zuzia
-Dobra. Nie jestem w ciąży. To tak jakoś wyszło chcieliśmy się jakoś rozerwać i w ogóle z Charlim. - wyjaśniła blondynka
-Co? Czy was do końca pojebało!!!?? To my tu z Leo odchodzimy od zmysłów a wy sobie poprostu z nas nabijacie. Nie wiecie co. Mam to głęboko gdzieś. - powiedziała Zuza
~Zuzia~
-Co? Czy was do końca pojebało!!!?? To my tu z Leo odchodzimy od zmysłów a wy sobie poprostu z nas nabijacie. Nie wiecie co. Mam to głęboko gdzieś. - powiedziałam
-Zuza no przepraszamy cię. To nie miało tak być. Mieliśmy się teraz razem śmiać i w ogóle a nie. No misia przepraszam. - i pękałam wybuchałam śmiechem
                           **********
Po jakiś 30 minut byliśmy już opanowani. Posiedzieliśmy jeszcze chwilkę i wyszliśmy z Leo do naszego pokoju. Była już 22 więc postanowiłam że pójdę do łazienki się wykąpać. Wykąpałam się wyszłam z wanny osuszyłam się zapoznałam czystą bieliznę i założyłam piżamę.

Wyszłam z łazienki i położyłam koło śpiącego bruneta dałam mu całusa w czoło i położyłam się koło niego i zamknęłam.
~Chwilę wcześniej~
       ~Hania~
Kiedy Zuzia i Leo wyszli z pokoju zaczęliśmy dodawać Snapy i Zdjęcia na Instagrama.

Po jakiś 20 minutach byliśmy padnięci więc postanowiłam iść do łazienki i się wykąpać. Po jakiś 30 minutach wyszłam z wanny założyłam czystą bieliznę i piżamę. Umyłam zęby , rozczesałam włosy i wyszłam z łazienki.

 Wyszłam z łazienki a Charlie siedział na swoim iPhone i z kimś pisał. Postanowiłam mu nie przeszkadzać więc położyłam się do niego plecami i postanowiłam iść spać. Ale jednak nie zasnęłam. Poczułam jak ktoś obejmuje mnie w tali i przytula się do mnie. Spaliśmy na łyżeczkę.
                        ***Rano***
Obudziłam się chyba o 10 nie wiem. Postanawiałam iść do łazienki i się opłukać. Weszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam do wanny. Po wyjściu z wanny osuszyłam się i miałam zamiar już się ubrać ale zorientowałam się że nie wzięłam ubrań. Owinęłam się ręcznikiem. Wyszłam z łazienki z nadzieją że Charlie jeszcze śpi ale na moje nieszczęście siedział na łóżku.
-Hej Kotek - powiedział i podszedł do mnie
-Hej Misiek
-Yymm Gdzie zgrubiałaś ubrania? No nie żeby mi się to nie podobało czy coś ale no wiesz kusisz. Nawet nie wiesz jak mnie kusi żeby ściągnąć z ciebie ten ręcznik. - powiedział i złączył nasze usta. Odwzajemniłam pocałunek a Charlie zaczął go pogłębiać. Wplotłam ręce w jego  włosy. Wziął mnie na ręce i położył mnie na szafce. Zaczęłam ciągnąć za końce jego włosów a on jęknął w moje usta. Charlie znowu mnie podniósł ale tym razem zaniósł mnie na łóżko. Położenie na i zaczął zjeżdżać pocałunkami na moją szyję. Rękami chyba chciał  ściągnąć mój ręcznik i całować mnie po piersiach. W tym momencie się opamiętałam
-Charlie - powiedziałam
-Tak? O co chodzi? - zapytał zdziwiony 
-No bo wiesz - powiedziałam a on popatrzył na mnie a ja z powrotem zawinęłam ręcznik
-Przepraszam. Nie wiem co mnie poniosło... - nie dokończył bo przerwałam mu namiętnym pocałunkiem który on pogłębiał
-Nic się nie stało Kotek. Ja idę się ubrać za chwilę będę. - powiedziałam i weszłam do łazienki. Weszłam przebrałam się i zrobiłam lekki makijaż.

-Opłacało mi się pakować ci te sukienki i spódniczki - powiedział kiedy wyszłam z łazienki
-Tsaa. Dobra ja idę zjeść coś bo jestem głodna - miałam już wyjść ale Charlie mnie zatrzymał
-Słyszałem że dzisiaj jest impreza na plaży może pójdziemy ?
-Jasne a o której?
-Tak jakoś o 20
-No spoko
-No dobra to idziemy już jeść - po słowach blondyna wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do kuchni


~Chwilę wcześniej~
~Leondre~
Wstałem coś przed 10. A moja dziewczyna wychodziła z łazienki.



-Hej - przywitałem się
-Hej
-Idziemy na śniadanie ?
-Nom. Głodna jestem
-To chodźmy - powiedziałem i zaszliśmy na dół do kuchni. I zacząłem robić śniadanie dla mnie i mojej księżniczki. Nie wiem jakim cudem ale nie zrobiłem chleba z Nutellą. Zrobiłem jajko zapiekane w parówce w kształcie serca.


-Wow. Leo to wygląda ślicznie - powiedziała i dała mi całusa w policzek - Leo mama do mnie napisała że nasi rodzice i rodzice Jacka gdzieś pojechali - dodała po chwili.
-To mamy dom dla siebie - powiedziałem a do kuchni weszły blondaski i Jack
-Hej - powiedzieli chórem

-Hej - powiedziałem razem z Zuzią
-Dobra kotek to ty sobie usiądź a ja zrobię nam śniadanko - powiedział Charlie do Hani 
-Okej.  A  co dla mnie pichcisz? - zapytała blondynka
-Niespodzianka. To wiesz co może lepiej idź do salonu i sobie coś po oglądaj co? - powiedział Charlie
-Okej. Ale mam nadzieję że ono nie będzie zatrute - powiedziała Hania i zaczęła się śmiać 
-Spokojnie. Leo mi zrobił i się nie otrułam - powiedziała Zuzia
-No widzisz. Ale ja jestem najlepszym kucharzem na świecie więc się nie otrujesz - powiedział Charlie
-I najskromniejszym - powiedziała Hania
-Dobra bo ci nie zrobię - powiedział Charlie 
-Przepraszam 
-Nie. To nie wystarczy - powiedział a Hania wiła się w jego usta. Chyba się zapomnieli że my tu jesteśmy bo Charls wziął ja na ręce i położył ją na blacie.
Boże serio nie za chwile zaczną to roić w kuchni na szafce przy wszystkich
-Ehm - odkrzyknąłem - A ja mam się z Zuzą nie zapędzać. A wy no ten tego - powiedziałem a oni się oderwali od siebie 
-No co wy macie po 15 a my po 17. I jeszcze musiałam go jakoś przekonać żeby zrobił mi te śniadanie. Co nie bo głodna nie będę chodzić. - powiedziała Hania cmoknęła go jeszcze w nos i wyszła razem z Zuzia do salonu
-Dobra no no robimy - powiedział Charlie i zaczął czegoś szukać po szafkach 
-Charlie co ty robisz? - zapytał Jack 
-No naleśniki. To jest ulubione danie Hani na śniadanie a zwłaszcza takie z truskawkami. - wyjaśnił - Macie truskawki co nie? - i dodał po chwili
-Tak - odpowiedział Jack który kończył jeść śniadanie 
-Okej - odpowiedział Charlie i zaczął robić ciasto na naleśniki a ja zacząłem jeść swoje śniadanie 
Charlie po 20 minutach skończył robić śniadanie dla swojej księżniczki.

~Hania~
Siedzę z Zuzią już przeszło 20 minut w salonie i czekam aż mój książe zrobi mi śniadanko. 
-Zuza mam nadzieje że nic tam nie narobił i w ogóle
-Nie bój się na pewno jest wszystko w porządku. -po słowach Zuzi Charlie wszedł do salonu - To ja może was zostawię  - powiedziała i wyszła
-Śniadanko dla mojej księżniczki - powiedział i dał mi tackę na której były naleśniki w kształcie serca i truskawki 


-Boże Charlie to jest ślicznie. Na prawdę. Tylko żeby smakowało tak dobrze jak wygląda 
-I smakuje. To jak jemy 
-Tak - powiedziałam i pocałowałam go co odwzajemnił - Dziękuje 
-Za co?
-Za wszystko. Za to że jesteś. Za to że mnie kochasz mimo moich wad. I w ogóle. Zmieniłeś moje życie na lepsze. Nie wiem jak ja ci to kiedyś wynagrodzę 
-Ej nie musisz mi nic wynagradzać. Wystarczy że jesteś i mnie wspierasz w trudnych dniach. A pro po wad to ty nie masz żadnych ty masz same zalety.
-Tak to wymień chodziarz jedną.
-Pomogłaś mi 
-Ale kiedy. Charlie co jest powiedz mi 
 -No bo za nim poznałem ciebie to chodziłem z Chloe na pewno znasz. No i ona po prostu chodziła ze mną tylko dla fejmu. A ja głupi myślałem że ona mnie kocha. Później nie miałem dziewczyny bo bałem się że znowu mnie oszuka i historia się powtórzy. I w końcu poznałem ciebie. Zmieniłaś mnie. I ty nie jesteś taka ja ona jesteś inna. - skończył a mi zakręciła się łza w oczach 
-Ale jak inna w jakim znaczeniu 
-No nie chodzisz taka wymalowana. Nie przejmujesz się tym jak złamie ci się paznokieć. Nie gadasz tylko o sobie. Nie przeszkadzają i takie akcje jak dzisiaj w kuchni. Nie spędzasz 2 godzin w łazience przed wyjściem. I nie przebierasz się 100 razy dziennie i lubisz jeździć na desce i nie przejmujesz się tym że się przewrócisz i będziesz mieć sinika i że ci się złamie albo zniszczy paznokieć. - po jego wypowiedzi wtuliłam się w niego jak nigdy indziej 
-Oooo Charlie to jest kochane. Ja na prawdę nie wiedziałam. To takie kochane. Ja nie wiem co powiedzieć 
-I nie musisz wystarczy że jesteś 
-Ooooo Charlie. Dzisiaj ten zień jest nasz. I nic nam go nie zepsuje 
-Tak. To najpierw oglądamy sobie jakieś filmy później idziemy do restauracji a na sam koniec idziemy na tą imprezę na plaży
-Tak
-To ja idę zrobić nam przekąski a ty wybierzesz filmy
-Okej - powiedziałam a Charlie wyszedł z salonu a ja wybrałam filmy oczywiście Barbie. Może i mam te 17 lat ale i tak lubię to oglądać. Przyszedł Charlie chwilę się posprzeczaliśmy bo on oczywiście taki " dorosły " i on nie będzie Barbie oglądać. Ale jednak. Oglądaliśmy Barbie i Minionki na zamianę.


~Zuzia~
Siedzieliśmy z Leo i Jackiem u niego w pokoju i graliśmy na PS3. Kiedy Jack dostał telefon. I na chwilę wyszedł z pokoju
-Dobra to co powiecie na plażę? - zapytał kiedy wrócił
-No jasne - powiedział Leo
-A tylko nasza 3 czy jeszcze ktoś? -zapytałam
-No Camila bo ona to zaproponowała. - wyjaśnił - Chyba nie macie nic przeciwko? - dodał po chwili
-Nie no jasne to za ile idziemy? - zapytałam
-No tak za pól godziny - wyjaśnił
-Okej to ja się przebiorę i założę strój i możemy iść. A wy możecie spakować coś do picia i w ogóle. - po moich słowach chłopki wyszli z pokoju a ja poszłam do łazienki się przebrać. Postanowiłam założyć strój jednoczęściowy.


















Przebrałam się i zeszłam na dół gdzie czekali na mnie chłopacy i Calmila. Na szczęcie ona umie mówić po angielsku to nie będę musiała tłumaczyć Leo o czym rozmawiamy. 
-Hej blondaski idziecie z nami? - zapytał Leo 
-Nie my zostajemy i oglądamy my później gdzies idziemy - wyjaśnił nam  Charlie 
-No spoko tylko wiecie ja nie chcę zostać wujkiem co nie - powiedział Jack. Co się dziwić po tej akcji dzisiaj rano po nich można się wszystkiego spodziewać.
Po 30 minutach byliśmy już na plaży. Przyszła Camila porozmawialiśmy chwilkę i całą 4 poszliśmy do wody. 

~Hania~
-Charlie jest już 18 idziemy już?
-Tak to idziemy się przebrać i o 19 wychodzimy 
-Okej - po tych słowach razem z Charlim poszliśmy do góry ja zaczęłam grzebać w walizce w poszukiwaniu jakiejś sukienki na " randkę ". Po jakiś 10 minutach znalazłam. Wzięłam sukienkę i weszłam do łazienki.


Po ubraniu zrobiłam lekki makijaż i zrobiłam loki. Po jakiś 40 minutach byłam gotowa i wyszłam z łazienki. 
-Hania wychodzimy już pospiesz się - popędzał mnie 
-Już. Idę. - powiedziałam i po chwili stałam już koło Charliego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 Przepraszam że tak długo ale jakoś nie miałam weny. Postaram się dodać następny jakoś tak do piątku. Miłego czytania. 
                                                    

PS. PROSZĘ KOMENTUJCIE BO NIE WIEMY CZY WAM SIĘ PODOBA CZY NIE 
DLA WAS TO TYLKO ZWYKŁY KOMENTARZ I STRATA CZASU ALE DlA NAS TO DUŻO ZNACZY :*

4 komentarze: