-Zuzia idziesz? - zapytał Leo
-...
-Zuzia - teraz powiedział Charlie
-Tak tak już idę tylko wejdę jeszcze do tego sklepu i już idę - powiedziałam
-Okej. Masz 20 minut a my czekamy w aucie - powiedział Jack i poszli
Poprosiłam ekspedientkę czy mogła by i ściągnąć ten zestaw z manekina. Ściągnęła go i mi go podała. Weszłam do przebieralni i przebrałam się w niego. Leżał idealnie. Przebrałam się z powrotem w swoje rzeczy i wyszłam z przebieralni i poszłam do kasy zapłacić. Wyszłam ze sklepu i odrazu skierowałam się do auta.
-Zuza co żeś se tam kupiła? - zapytał zaciekawiony Leo
-A nic ciekawego tylko rzeczy na imprezę. - powiedziałam
-No dobra to ja biorę z Charliem prowiant a wy idzcie nam otwierać drzwi - powiedział Jack kiedy wychodziliśmy z auta kiedy dojechaliśmy. Na szczęście z jego domu do centrum handlowego jest tylko 5 minut jazdy. Weszliśmy a w domu tylko grało TV ani jednej żywej duszy. Kiedy weszłam w głąb salonu zobaczyłam śpiącą Hanie.
-Charlie ty ona chyb cały dzień śpi jest już 16:30 a o 17 jest ponoć ta impera u nas wiec mamy 30 minut a znając życie i Hanie to ona będzie siedziała 2 godziny w łazience jak nie lepiej - powiedziałam
-Okej. Okej. Już ją budzę - powiedział Charlie. -Hania wstawaj!!!! Justin Bieber tu jest a ty masz taką szopę że boże święty!! - zaczął się drzeć w niebo głosy a Hania zerwała się z łóżka -Co?! Gdzie?! - zaczęła ale jak zobaczyła jak Charlie się śmieje odrazu rzuciła w niego poduszką - Hhaha ta bardzo śmieszne wiecie. Ja tu się martwię że gwiazda zobaczy jak jestem rozczochrana i jeszcze z rozmazanym makijażem. Na prawdę jesteście mili - dodała po chwili
-Jakoś przed nami się nie boisz pokazać w takim stanie -powiedział Leo
-No właśnie a my też jesteśmy gwiazdami - dodał Charlie
-Wiem przecież ale to jest Justin Bieber - powiedziała
-Czyli co mamy przez to rozumieć? - powiedział Leo
-Że co kochasz go bardziej niż mnie? - dodał Charlie
-Jako idola to może tak ale kto jest jest moim chłopakiem ty czy on? Hmm - zapytała ironicznie
-No niby tak ale.. - Charlie nie dokończył bo Hania przerwała mu pocałunkiem
-Charlie nie ma ale. Ja Kocham ciebie a nie jego okej. Zuzka chodź się szykować na imprezę. - powiedziała Hania
-No jasne. - powiedziałam i poszłyśmy do pokoju.
-To najpierw makijaż później fryzura a paznokcie jeszcze się trzymają wiec zrobię nam tak pod koniec wakacji nowe. - powiedziała blondynka kiedy weszłyśmy do " jej " pokoju
-No jasne - odpowiedziałam a ona wzięła się od roboty. Po 20 minutach miałam makijaż później kolejne 10 minut włosy. Poszłam do łazienki żeby założyć mój dzisiejszy zakup na imprezę. Kiedy wyszłam Hania kończyła się czesać.
( Ja )
( Hania )
~Hania~
Po skończonej " pracy " zeszłyśmy na dół gdzie już impreza tętniła życiem.
-Kogo my tu mamy - powiedział Jack kiedy zeszłyśmy razem z Zuzia na dół.
-Dużej się nie dało? - zapytał ironicznie Leo
-Ej no tylko 30 minut. Chyba musiałam zrobić nas nas bóstwo - powiedziałam
-No okej niech wam będzie - powiedział Charlie - Hania chcesz coś do picia? - dodał po chwili
-Tak
-A co konkretnego?
-Ymm no nie wiem może jakiegoś drinka
-A ja to już pić nie mogę - powiedział oburzony
-Charlie słońce nie zabroniłam ci pić. Masz się tylko nie upić do nieprzytomności.
-No okej. Proszę twój drink 🍹 - powiedział i podał mi go ręki.
Bawiłam się świetnie. Nie powiem trochę wypiłam chłopaki też chyba Zuza tylko była trzeźwa. Ponoć to ja jestem uważana za tą poważną a Zuzia za tą szaloną to w rzeczywistości jest na odwrót.
Około godziny 4 rano ludzie zaczęli się zbierać do domów. Z gości została tylko Cmil która była w miarę trzeźwa. No na pewno bardziej niż ja. Każda wzięła swojego chłopaka do pokoju no Zuzia i Leo zostali w kuchni bo brunet był głodny chociaż 30 minut temu jadł pizzę. Kiedy wyszłam z pokoju żeby iść po picie to usłyszałam coś od czego zachciało mi się śmiać. Leo był trochę podpity i zaczął się do niej przystawiać.
-Chcę zobaczyć twoje nogi, nogi, nogi, nogi…- bełkotał pod nosem.
Zaczęłam się śmiać.
-Jak będziesz trzeźwy, to wtedy, teraz idziesz spać. - powiedziała a ja nie mogłam i wybuchałam śmiechem. Dobrze że Charlie jest grzeczny kiedy wypije. No dzisiaj był taki
-… chcę żebyś założyła mini, mini, mini, mini ... - już miał coś powiedzieć ale Zuzia zatkała mu buzie chlebem z Nutellą
-Na górę, do wyra, spać… - powiedziała i wzięła go pod ramie i zaprowadziła go do pokoju jeszcze tylko wzdychała po cichu: Co ja z tobą mam. A Leo powiedział: I tak mnie kochasz. I zniknęli w pokoju. Za wzięłam jeszcze tylko butelkę wody i tabletki bo jutro może się przydać i poszłam do pokoju. Już nawet się nie kąpałam jutro to zrobię. Ściągnęłam tylko sukienkę i buty i założyłam jakąś wielką bluzkę blondyna i zasnęłam.
***Rano***
Obudziłam się i o dziwo nie bolała mnie głowa. No nic wzięłam czystą bieliznę i rzeczy i weszłam do łazienki. Nalałam do wanny cieplej wody. Rozebrałam się i weszłam do wanny. Wykąpałam się i umyłam włosy i wyszłam z wanny. 🛀 🛀
Osuszyłam się i ubrałam czysta bieliznę później rzeczy. Robiłam lekki makijaż i podsuszyłam włosy. Po jakiejś godzinie wyszłam z łazienki.
Charlie jeszcze spał wiec go nie budziłam tylko zeszłam na dół ogarnąć ten " chlew ". Ale kiedy zeszłam to było czysto. Kiedy weszłam głębiej to przy stole siedziała Zuzia.
-Hej - przywitała się
-Hej. Co jest na śniadanie? Sama to posprzątałaś?
-Nie Camil mi pomogła. A i na śniadanie są gofry z bitą śmietaną i owocami.
-Okej - powiedziałam i ugryzłam kawałek gofra - A Camil już poszła? - zapytałam kiedy przeżułam
-Poszła już do domu bo jest już 12:30. Trzymaj kawę - powiedziała i podała mi kubek z kawą. Chwile pogadaliśmy a na dół zeszli chłopacy.
-Hej - przywitali się
-Hej - odpowiedziałyśmy
-Gdzie są tabletki? - zapytał Leo
-W szafce nad zlewem - powiedziałam
-Okej - powiedział i wziął tabletki i podał Jackowi i Charliemu
- Przydałby mi się kawa . Zuzia ty pamiętasz coś z wczoraj ? Bo mi urwał się film jak Leo zaczął tańczyć z miotłą . - powiedział Charlie
- No ty z Jackiem wskoczyliście do wody i tańczyliście w niej makarenę - powiedziała Zuzia
- Ludzie ! - wołał Jack - Ludzie !
- Idioto zamknij się ! Głowa mi pęka - uciszał go Charlie
-Gdzie Jest Camil? Wczoraj kładł się ze mną ale jak się obudziłem to jej już nie było - powiedział Jack
-No pomogła mi posprzątać i tak o 12:30 poszła do domu. - wyjaśniła Zuzia
-Leo pamiętasz co wczoraj robiłeś? - zapytałam a Zuzia spojrzała na mnie i zaczęła się śmiać
-Yyy nie. A co zrobiłem?
-No wiec tak. Jak szłam do kuchni po wodę i tabletki to zacząłeś się dobierać i śpiewać " Chcę zobaczyć twoje nogi, nogi, nogi, nogi " i " chcę żebyś założyła mini, mini, mini, mini ". No to tak zabawnie wyglądało. Szkoda że się wtedy nie widziałeś. I jedna rada więcej tyle nie pij - powiedziałam a wszyscy zaczęli się śmiać no prawie wszyscy bo Leo nie
-Haha taaa bardzo śmieszne. - powiedział zbulwersowany
-No przepraszam - powiedziałam i cmoknęłam go w policzek
-No - powiedział a nasza dwójka i Jack wybuchliśmy śmiechem
-Ej co to ma być?!!?!? - powiedzieli Charlie i Zuzia
-No kotku nie obrażaj się - powiedziałam do niego i usiadł mu na kolanach i namiętnie wpiłam się w jego usta. On zaczął pogłębiać pocałunek. No ale ktoś musiał mam przeszkodzić
-Ekhm - odkrzyknął Jack - Wiecie co w miejscu publicznym - dodał a ja znowu pocałowałam Charliego a Zuzia zrobiła to samo z Leo. -A ja to z kim? Hmm? - dodał
-No wiesz jak chcesz to może trójkącik - powiedział Charlie
-Zboczeniec - powiedziałam
-Ej ja tu mówię o figurze geometrycznej. Ty masz jakieś skojarzenia nie ja - powiedział a reszta zaczęła się śmiać
-Ej przypomniało mi się coś z wczoraj - powiedziała Zuzia
-No to opowiadaj - powiedział Jack
-No to tak graliście wczoraj w butelkę rozbieraną wszyscy no nasza paczka tylko nie ja i Camil. I wszyscy zostaliście w bieliźnie. I kiedy Jack i Charlie mieli ściągać bokserki to Camil was zatrzymała. No i ich nie ściągaliście. Ale za to wskoczyliście do basenu i tańczyliście makarenę. - powiedziała
-I ja tego nie pamiętam że 3 ciacha stały przede mą w bokserkach. Więcej już nie piję. - powiedziałam a tamci zaczęli się śmiać. - Taa śmiejcie się. Ja idę na spacer - powiedziałam i wyszłam
~Charlie~
Kiedy Hania wyszła my siedzieliśmy i się śmialiśmy. Jack postanowił zamówić pizzę. Po 30 minutach nam ją przywieźli. Jedliśmy i nagrywaliśmy przy tym Snapy i dodawaliśmy zdjęcia na Instagrama. Po 15 do domu wbiegła zdyszana Hania.
-Hania słońce co się stało?! - zapytałem przestraszony
-No bo jak już wracałam to...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy kolejny rozdział. Wiem krótki. No ale. No. No mam nadzieję że się podoba
Na blogu wbiło już ponad 5k wyświetleń. Dziękuje. ♥♥♥
Ej no ja chcę już nexta czekam na nexta❤❤❤
OdpowiedzUsuńNext Nwm kiedy się pojawi bo jestem chora i nie mam siły. Jak by to powiedzieć leżę plackiem. Ale spróbuje go napisać i może go dodam w sobotę albo w niedziele. ♥♥
OdpowiedzUsuńCzemu kończysz w takich momentach!!!😠
OdpowiedzUsuńNo wiesz w napięciu trzeba trzymać 😂😁
Usuńnie ważne, że krótki, ważne, że fajny ♥
OdpowiedzUsuńprzy okazji serdecznie zapraszam Cię na mojego bloga:
http://nomorepainffbam.blogspot.com/
jeśli Ci się spodoba miło widziane komentarze :')
Dziekuję ♥
UsuńJuż wpadam ♥
Na pewno zostawię po Sb ślad ♥
Znalazłam waszego bloga przypadkiem. Nie żałuję ❤ Czy ją goniła gęś ?
OdpowiedzUsuńZapraszam www.hphappyisbam.blogspot.com
Tak gęś 😂
UsuńDziekuję już zabieram się za czytanie ♥
Witoj!
OdpowiedzUsuńCzytam tw bloga dość krótko
Ale podoba mi się
Bardzo mi się podoba
Czekam na nexta, który będzie...
Kiedy będzie?
Pozdrawiam i kc 😍 😍
Ps. Zapraszam do siebie i mam nadzieję, że pozostawiasz po sobie ślad
http://hopeful-bars-melody.blogspot.com/?m=1
Ooo Dziekuję 😘
UsuńRozdział nie wiem kiedy się pojawi ale postaram się szybko napisać i wgl.
Ja też KC 😘
Jasne że wpadne i zostawię ślad 😘😘